Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przedsiębiorcy, którzy sprzedają alkohol, muszą wnosić na początku roku oświadczenie oraz opłacić koncesję. W związku z pandemią, ponieważ przepisy ustawowe na to pozwalają, wiele samorządów zdecydowało się na rezygnację lub znaczne zmniejszenie tej opłaty. A jak jest w Płocku?
Opłata za sprzedaż alkoholu – jakie są przepisy?
Lokale gastronomiczne nie mogą działać od kilku miesięcy, a wcześniej działały w ograniczeniach sanitarnych. Zgodnie z prawem, każdy kto prowadzi sprzedaż alkoholu, musi do 31 stycznia opłacić koncesję na alkohol na 2021 r. Samorządy mogą zwolnić przedsiębiorców z tej opłaty lub ją zmniejszyć, a także wydłużyć termin płatności. Dzieje się tak na podstawie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Zgodnie z ustawą, do końca stycznia lokale gastronomiczne, które sprzedają alkohol, muszą złożyć do samorządów odpowiednie oświadczenia ile sprzedały alkoholu w 2020 r. i jakiego (istnieje podział na napoje alkoholowe i alkohol wysokoprocentowy), a następnie uiścić na tej podstawie opłatę za koncesję na 2021 r.
Ustawa przewiduje pewne progi sprzedażowe, do których lokal płaci tylko „podstawową” stawkę koncesji na rok:
- 525 zł na sprzedaż napojów zawierających do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa,
- 525 zł na sprzedaż napojów zawierających powyżej 4,5 proc. do 18 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa),
- 2100 zł na sprzedaż napojów zawierających powyżej 18 proc. alkoholu.
Po przekroczeniu określonych progów, opłata się zwiększa:
- powyżej limitu 37,5 tys. zł dla napojów alkoholowych o zawartości do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa – wnosi opłatę w wysokości 1,4 proc. ogólnej wartości sprzedaży tych napojów w roku poprzednim (tj. w styczniu 2021 r. będzie to wyliczone za sprzedaż w 2020 r.);
- 37,5 tys. zł dla napojów alkoholowych o zawartości od 4,5 proc. do 18 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa) – wnosi w wysokości 1,4 proc. ogólnej wartości sprzedaży tych napojów w roku poprzednim;
- 77 tys. zł dla napojów alkoholowych o zawartości powyżej 18 proc. alkoholu – wnosi opłatę w wysokości 2,7 proc. ogólnej wartości sprzedaży tych napojów w roku poprzednim.
Chodzi więc o spore kwoty, które w przypadku większych barów wynoszą nawet 50-100 tys. zł, a restauracji – kilkanaście tysięcy złotych. Opłatę można rozłożyć maksymalnie na trzy raty.
Ze względu na wprowadzone obostrzenia, na 2021 r. rząd też przewidział danie gminom możliwości zwolnienia z opłaty lub zmiany jej terminu. Jeszcze w dniach 13-19 stycznia pracowały nad nią komisje Senatu, a we wtorek, 19 stycznia, Komisja Finansów Publicznych zarekomendowała poprawki do przyjęcia.
Jak czytamy, w art. 31zzca tej poprawki dodano:
- a) w ust. 1 po wyrazach „w 2020 r.” dodaje się wyrazy „lub w 2021 r.”;
- b) ust. 2 i 3 otrzymują brzmienie:
„2. W przypadku zwolnienia z opłaty, rada gminy, w uchwale, o której mowa w ust. 1, może przyznać zwrot określonej części opłaty pobranej od przedsiębiorców, którzy wnieśli jednorazowo opłatę:
- 1) za rok 2020 w terminie do dnia 31 stycznia 2020 r.;
- 2) za rok 2021 w terminie do dnia 31 stycznia 2021 r.
3. Termin wniesienia opłaty należnej w:
- 1) 2020 r. może zostać przedłużony do dnia 31 grudnia 2020 r.;
- 2) 2021 r. może zostać przedłużony do dnia 31 grudnia 2021 r.”.
Zaznaczmy, że nowelizacja nie została przewidziane dla opłat za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, a więc np. w sklepach detalicznych sprzedających alkohol.
Teren chroniony Jaru Rosicy będzie mniejszy. Społecznikom odebrano głos
Co ustalono w Płocku?
Wiele miast w Polsce już zapowiedziało, że zwolni całkowicie lub częściowo przedsiębiorców prowadzących sprzedaż alkoholu do spożycia na miejscu z opłaty za koncesję. Ogłosiły to m.in. Bytom, Chorzów, Katowice, Gdynia czy Zielona Góra, przyjmując stosowne uchwały.
Podczas styczniowej sesji płockich radnych, która odbyła się 29 stycznia, zapytała o to radna Wioletta Kulpa, którą zdziwiło, że taki punkt nie znajduje się w harmonogramie obrad.
– W zakresie opłaty za alkohol, analizujemy zapisy tarczy, która weszła w styczniu w życie i po analizie tego typu uchwałę przedstawimy. Pewnie nie będzie problemu, jeśli stanie się to na sesji kolejnej, nawet jeżeli miałoby to dotyczyć zwrotów, dokonanych obecnie – odpowiedział jej Wojciech Ostrowski, Skarbnik Miasta Płocka.
Podkreślmy, że opłata za koncesję za sprzedaż alkoholu obowiązuje do 31 stycznia br. Trwająca analiza urzędu miasta w tej sprawie spowoduje więc, że przedsiębiorcy będą musieli najpierw wpłacić pieniądze (i to niemałe) za sprzedaż alkoholu, a później starać się o jej odzyskanie, co również potrwa. W praktyce więc pieniądze może odzyskają w marcu br., a może jeszcze później. Może to dziwić, gdyż podobne przepisy obowiązywały również w roku ubiegłym, a zapowiedź ich kontynuacji zapowiadano już wcześniej.
Radna Wioletta Kulpa pytała, w jaki sposób poinformowano przedsiębiorców o procedurze zwrotu opłaty za koncesje na alkohol i decyzjach płockiego samorządu w tej sprawie.
Skarbnik Płocka podkreślił, że decyzje rządu zostały opublikowane 25 stycznia, więc nie można było odpowiedzialnie przygotować projektu uchwały (zaznaczmy, że projekt ustawy przedłużono procedowaniem w Senacie, stąd opóźnienie).
– Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na podstawie tarczy 6.0 można w części zwolnić przedsiębiorców z opłaty za koncesję na sprzedaż alkoholu. Na kolejną sesję przygotujemy uchwałę, w której zaproponujemy niepłacenie przez przedsiębiorców prowadzących restauracje i hotele, czyli sprzedających alkohol na miejscu, zwolnienie z drugiej i trzeciej raty tej opłaty. Jeśli ktoś zapłaci teraz za cały rok z góry, otrzyma zwrot drugiej i trzeciej raty – przekazał Wojciech Ostrowski.
Oznacza to, że w Płocku przedsiębiorcy, którzy sprzedają alkohol do spożycia na miejscu, jak bary czy restauracje, zapłacą jedną trzecią rocznej opłaty za koncesję.
Płock dostanie rekompensatę za opłatę targową, ale Rynex i tak ją pobiera?
Czy rządowe miernoty nie mogły tego rozwiązania przygotować wcześniej? Przepisy weszły w życie w czasie, kiedy my przedsiębiorcy w większości zapłaciliśmy już za koncesję. Jak czytam na forum gastronomicznym niektóre miasta żeby zwrócić opłatę kazały przedsiębiorcom zapłacić z góry za cały rok, bo tylko wtedy będą mogli zwracać. Taki bubel prawny. Kogo na to stać…. Czuje się frajerem, że tak jak niektórzy nie otworzyłem lokalu mimo zakazu…