W sobotnie popołudnie strażacy z OSP Słubice otrzymali informację, że w miejscowości Piotrkówek (gm. Słubice) zaginął mężczyzna, którego porwał wir Wisły. Jak się później okazało, zdarzenie miało miejsce w miejscowości Kępa Karolińska (gm. Iłów). Mężczyzna pływał wraz z dzieckiem przy brzegu, udało mu się wypchnąć dziecko…
Jak informuje Ochotnicza Straż Pożarna w Słubicach, do zdarzenia doszło 20 sierpnia w godzinach popołudniowych. Strażacy otrzymali zgłoszenie, że w Wiśle topią się dwie osoby.
– Ze wstępnych informacji wynikało, iż grupa osób wybrała się na biwak nad Wisłę – relacjonują strażacy z OSP Słubice. – Mężczyzna wraz z dzieckiem pływał nieopodal brzegu, kiedy został porwany przez wir. Udało mu się wypchnąć dziecko, ale sam został wciągnięty pod wodę i nie wypłynął – wyjaśniają.
Ratownicy medyczni przebadali dziecko, okazało się, że nic mu się nie stało. Jednak mężczyzny nie udało się nigdzie w okolicy zlokalizować, pomimo, że poszukiwania trwały zarówno na brzegu, jak i z łodzi, a wzięły w nich udział jednostki ratowniczo-gaśnicze z Płocka, Słubic, policja z Gąbina i Płocka, a także jednostka straży z Warszawy, na wyposażeniu której znajdował się sonar.
Strażacy zabezpieczali też teren, gdyż duża ilość zebranych gapiów stwarzała ryzyko stworzenia kolejnej niebezpiecznej sytuacji i utrudnienia działań służb na miejscu.
Jak wyjaśniają strażacy z OSP Słubice, poszukiwania prowadzone były z dwóch łodzi i z wykorzystaniem sonaru. Pod wodę schodzili również nurkowie, niestety, mężczyzny nie odnaleziono. Zrobiło się ciemno, w związku z czym zapadła decyzja o zakończeniu poszukiwań.
Ponieważ okazało się, iż zdarzenie miało miejsce na terenie miejscowości Kępa Karolińska (gm. Iłów), teren został przekazany policjantom z Sochaczewa.
Strażacy ostrzegają, że Wisła jest bardzo zdradliwym akwenem, który zdecydowanie nie nadaje się jako miejsce do pływania.