REKLAMA

REKLAMA

„Matematyczki się nie zapomina” – absolwenci podczas jubileuszu ZS1

REKLAMA

29 września odbywały się uroczystości, związane ze 100-leciem istnienia Szkoły Podstawowej nr 2 w Płocku. Zapytaliśmy znanych absolwentów tej placówki m.in. o to, którego nauczyciela najlepiej zapamiętali. Zobaczcie, jakie wspomnienia mają płoccy radni i były wiceprezydent oraz jak bawili się absolwenci.

Przeczytajrównież

Obecnie uczniowie znają ją pod nazwą Zespół Szkół nr 1, ale zaczynała jako Szkoła Podstawowa nr 2. Później mieściło się tam Gimnazjum nr 1, a obecnie w zespole szkół mamy Gimnazjum nr 1 im. Książąt Mazowieckich (choć już niedługo) i IV Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Bolesława Krzywoustego. Od 1 września 2017 r. Szkoła Podstawowa nr 2 ponownie otworzyła swoje podwoje dla pierwszaków.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Stulecie szkoły świętowano uroczyście 29 września. Była i część oficjalna na terenie placówki przy ulicy F. Piaska 5, podczas której nie zabrakło wprowadzenia sztandarów, odśpiewania hymnu państwowego i przemówień okolicznościowych, a po południu odbyło się wielkie spotkanie absolwentów, nauczycieli i pracowników Szkoły Podstawowej nr 2, Gimnazjum nr 1 i IV Liceum Ogólnokształcącego w Centrum Konferencyjnym nad Wisłą. Jak się dowiedzieliśmy, uczestniczyło w nim około 300 osób!

Udaliśmy się tam, aby w rozluźnionej już atmosferze porozmawiać z absolwentami, jak wspominają lata pobytu w swojej dawnej szkole.

Wioletta Kulpa: Lubiłam chemię

Wioletta Kulpa, fot. PetroNews

– Przez pierwsze trzy lata chodziłam do szkoły podstawowej w Trzepowie – wspomina Wioletta Kulpa, płocka radna. – Szkołę Podstawową nr 2 zaczęłam od czwartej klasy w 1984 roku – dodaje. Którego nauczyciela pamięta najwyraźniej? – Najlepiej pamiętam najsurowszą nauczycielkę, matematyki, panią Pomianowską, do dzisiaj ją pamiętam – śmieje się radna. – Z matematyki miałam czwórkę, więc nie najgorzej, ale zawsze pamięta się tych nauczycieli, których w czasach szkolnych uważało się za surowych i złych – mówi z uśmiechem. – Jednak przez lata to procentuje, ja np. w liceum dzięki temu nie miałam żadnych problemów z matematyką i być może stąd to moje dzisiejsze zamiłowanie do cyferek – żartuje Wioletta Kulpa.

Wioletta Kulpa, fot. PetroNews

Jaki był ulubiony przedmiot płockiej radnej? – Chemia – przyznała, wprawiając nas w zdumienie. To przecież bardzo trudny przedmiot… – Pamiętam, że chemia była tylko w siódmej i ósmej klasie, a ja chodziłam na dodatkowe kółko chemiczne, gdzie robiliśmy różnego rodzaju doświadczenia. Polubiłam to na tyle, że później zdawałam maturę z chemii – zdradza absolwentka Szkoły Podstawowej nr 2. Czy pamięta nazwiska swoich kolegów i koleżanek z klasy? – Miałam już dwukrotnie spotkanie po latach w szkole podstawowej w Trzepowie i powiem szczerze, że bardziej pamiętam nazwiska uczniów z klas 1-3, niż z SP2 – przyznaje radna. Jak dodaje, jeszcze nie spotkała nikogo ze swojej dawnej klasy podczas jubileuszu, ale ma nadzieję, że znajomi z lat szkolnych dotrą – rozmawialiśmy zaraz na początku części nieoficjalnej.

Krzysztof Izmajłowicz: Byliśmy zgraną klasą

Krzysztof Izmajłowicz, fot. PetroNews

Pierwsze szkolne lata w innej placówce spędził też Krzysztof Izmajłowicz, były wiceprezydent Płocka, a obecnie prezes spółki Suez PGK i prezes Izby Gospodarczej Regionu Płockiego.

– Najpierw chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 4, a później rodzice przepisali mnie do SP2 – wspomina. Którego nauczyciela pamięta najlepiej? – Było kilku nauczycieli, którzy „wykuli” mnie takiego, jakim jestem. Moim wychowawcą była pani Witkowska, języka polskiego uczyła mnie pani Kormańska. To były czasy harcerstwa, gdzie moim druhem był druh Szczawiński. To były, oczywiście, czasy początku sportu, gdzie w tajniki siatkówki w klasie sportowej wprowadzał mnie pan Pec, to były również czasy nabierania pierwszych doświadczeń życiowych, które, jak mogę dzisiaj ocenić, miały duży wpływ na mnie – przyznaje Krzysztof Izmajłowicz.




Fot. PetroNews

Czy miał jakiegoś nauczyciela, którego nie lubił? – Raczej nie, choć stres zawsze jakiś w szkole był. Mieliśmy wspaniałą klasę, byliśmy bardzo zżyci. Przebywaliśmy ze sobą zresztą dużo czasu, bo nie tylko podczas lekcji, ale i SKS-ów z siatkówki. Bardzo dobrze wspominam te lata, dużo znajomości i przyjaźni przetrwało, z częścią mam dobry kontakt, a na pewno ze wszystkimi mam bardzo dobre wspomnienia – uśmiecha się prezes Suez PGK.

Czy pamięta nazwiska kolegów i koleżanek? – Bardziej twarze – przyznaje. – W mediach społecznościowych mam kontakt z koleżankami, które już zmieniły nazwiska, powychodziły za mąż, ale pamiętam Grzesia Oniszka, Michała Osowieckiego, Piotrka Szabrańskiego, to są nazwiska, które mogę wymienić od razu. Jednak zdecydowanie czas nie zatarł do końca naszych relacji – dodaje. Tak się złożyło, że kilka dni wcześniej, jako prezes Izby Gospodarczej Regionu Płockiego, był na spotkaniu z młodzieżą w swojej dawnej szkole. – Poczułem tę samą pozytywną atmosferę, która towarzyszyła mi, kiedy stawiałem swoje pierwsze kroki w tym budynku w latach szkolnych – mówi z uśmiechem.

Michał Twardy: Może nie byłem orłem, ale…

Michał Twardy, fot. PetroNews

– Wczoraj, przed jubileuszem, wyjąłem albumy i przypomniałem sobie wiele fajnych zdarzeń z mojego pięcioletniego pobytu w Szkole Podstawowej nr 2 w Płocku – przyznaje Michał Twardy, płocki radny i Sekretarz Powiatu Płockiego. – Uczęszczałem do niej w latach 1987-1992 i powiem szczerze, że było mi bardzo miło, iż pamiętam tyle rzeczy z czasów szkolnych. Moją wychowawczynią była pani Teresa Jakubowska, którą miałem nadzieję tu spotkać i wręczyć jej kwiaty, niestety rozchorowała się. To fantastyczna osoba, przypomniałem sobie, że podczas dyktanda z języka rosyjskiego potrafiła przy siedemnastu błędach postawić mi „trzy z dwoma” – śmieje się Michał Twardy. – Była bardzo wyrozumiała, cierpliwa, zawsze traktowała nas pozytywnie, nie mieliśmy z nią żadnych problemów – przyznaje.

Fot. PetroNews

– Byliśmy klasą 33-osobową, były w niej też nasze pierwsze miłości – wspomina radny. – Podkochiwaliśmy się w dwóch koleżankach z naszej klasy. Nie wiem czy mogę powiedzieć, ale była to Paulina Jasińska i Marzena Fuz, to były dziewczyny, które niejednemu mojemu koledze zapadły głęboko w pamięć – mówi z uśmiechem. – Pamiętam też, że dyrektor Jan Kaszuba uczył mnie robienia kanapek czy trzymania pilnika do piłowania. No i pamiętam mojego nauczyciela muzyki, Jacka Ratkowskiego, który uczył nas różnych śmiesznych rzeczy, jak nut – wymienia. – To był naprawdę udany okres – dodaje.

– Duży respekt czuliśmy przed panią Pawlik, matematyczką, jak to pewnie każdą nauczycielkę matematyki – mruga porozumiewawczo. – Była dla nas dość ostra. Pamiętam też, że kiedy nas odpytywała, to mówiła: „Szybciej, szybciej, bo dzwonek uderzy” – śmieje się Michał Twardy. – Przez to, że przykręcała nam tę śrubę, to, chociaż może nie byłem orłem, to nie miałem później problemów z matematyką – przyznaje, dodając, że żadnego nauczyciela się nie bał, bo był dość spokojnym uczniem i nie było z nim problemów. – Czas, który spędziłem w Szkole Podstawowej nr 2 w jakiś sposób wpłynął na to, kim teraz jestem i jakim człowiekiem jestem. Dlatego jestem wdzięczny tej szkole, wdzięczny pani Teresie, że miałem przyjemność z tymi ludźmi współpracować – mówi poważnie.

Czy pamięta swoich kolegów z klasy? – Oj tak, pamiętam. Miałem kilku dobrych kolegów, jak Łukasza Strzałkowskiego, Krzyśka Sobolewskiego, Pawła Bieńkowskiego, kolegę Gawrychowskiego i Nowackiego, którzy przychodzili do mnie do domu na imieniny na przykład. Mam z nimi nadal kontakt, głównie przez media społecznościowe, składamy sobie życzenia – mówi Michał Twardy.

Nasi rozmówcy wrócili do zabawy, a my wykonaliśmy dla was zdjęcia z kroniki szkolnej archiwalnych fotografii (może na nich się rozpoznacie?) i… puściliśmy pomiędzy uczestników zabawy aparat fotograficzny, aby mogli zrobić sobie nawzajem zdjęcia. Zobaczcie na kolejnych stronach, co z tego wyszło.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 2

  1. Anonim says:

    Na zdjęciu 19. Pani od historii – Kozłowska. Wspaniala nauczycielka.

  2. Ewa Kaczmarzyk-Kruszewska says:

    Szkoda że nie wiedziałam o obchodach Szkoły do ktorej uczęszczałam 8 lat w latach 1965-1972 . Szkoła mieściła się wówszas na Narutowicza a mją wychowawczynią i nauczycielką matematyki była p. Pomianowska, polskiego p. Werner ,geografi p Obrębska, chemii p. Pyko, historii p Drejer ,roboty ręczne p. Kłobukowska. Szkole i nauczycieli wspominam bardzo dobrze, poziom nauczania wysoki. Cała grupą kontynuowalismy naukę w „Małachowiance”. Koledzy : Iza Kudłikowska , śp Grzesiu Figiel, K Chodubski, Z Chandlarski, A Brzakalski, T Dynaburska. B Kijek, ………

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU