Dlaczego kuchnia włoska jest najlepsza? Jak smakuje toskańska zupa pomidorowa? Czym kończą się eksperymenty kulinarne? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w kolejnym materiale z serii „Płocka Kuchnia”, w której rozmawiamy z Magdaleną Szochner-Siemińską, dyrektor GOPS-u w Słupnie.
Magdalena Szochner-Siemińska na co dzień jest dyrektorem w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Słupnie. – Pomocą społeczną zajmuję się od około 13 lat – mówi o sobie pani Magda. – To, co szczególnie cenię w mojej pracy, to spotkania z ludźmi. Każdego dnia uczę się od nich, poznaję często niełatwe historie, staram się nabierać pokory i iść do przodu – dopowiada.
Prywatnie to mama 11-letniego Filipa i miłośniczka książek oraz podróży. – Uwielbiam poznawać nowe miejsca, zapachy, smaki i obserwować ludzi – opowiada. – Obserwacja jak ludzie żyją w różnych zakątkach świata, jest dla mnie wielką fascynacją. W podróży koncentruję się na tym, jak świat jest różnorodny – czasem dla mnie niezrozumiały, obcy, ale zawsze różnorodny. Moim ukochanym miejscem na świecie są Włochy i zdecydowanie jest to miejsce pełne energii – zdradza w rozmowie z nami.
Italia to miejsce, które w sercu naszej rozmówczyni zajmuje szczególne miejsce. – Uwielbiam pokazywać ten kraj przyjaciołom – opowiada. – Lubię widzieć ten błysk w ich oku, moment, w którym siedząc w malutkim barze piją kawę na tysiąc sposobów, smakują pizzę na prawdziwie cienkim cieście, zachwycają się tysiącem pędzących vesp i chwytają włoskiego bakcyla, zupełnie jak ja – mówi szefowa GOPS-u w Słupnie.
Włoskie smaki w polskiej kuchni
Nasza rozmówczyni, jak sama przyznaje, uwielbia próbować nowych rzeczy, kosztować oryginalnych smaków. Sama jednak nie uznaje się za kulinarną mistrzynię. – Niestety, codzienne obiady domowe nie są moją mocną stroną – mówi pani Magdalena. – Ze względu na Filipa, nasza kuchnia jest dość klasyczna – zupa pomidorowa i płaski kotlecik, którego kluczową, włoską inspiracją jest pizza margherita – dodaje.
Zresztą, nie tylko pizza bywa inspiracją, lecz ogólnie kuchnia włoska. – Ze względu na wielką miłość do Włoch, staram inspirować się kuchnią śródziemnomorską, także w codziennym życiu – mówi dyrektor GOPS-u w Słupnie. – Choć rezultaty nie zawsze bywają zadowalające, to staram się od czasu do czasu stworzyć makaron idealny, bądź toskańską zupę pomidorową – dopowiada.
Mam swoje przebłyski
Pomimo sceptycyzmu, Magdalena Szochner-Siemińska z powodzeniem radzi sobie w kuchni. – Określenie, że w kuchni sobie radzę, jest chyba trafne – śmieje się. – Nie jestem cudowną kucharką, ale mam swoje przebłyski. Wtedy oprócz tradycyjnej zupy pomidorowej, pojawiają się makarony, jakaś zapiekanka bądź kurczak w chrupiącej skórce – opowiada.
Właśnie w takich chwilach gotowanie sprawia jej najwięcej przyjemności. – Lubię gotować zwłaszcza dla innych – zdradziła pani Magda. – Radość sprawia mi też eksperymentowanie, szczególnie kiedy efekty moich kulinarnych eksperymentów są smaczne – kontynuuje. – To nie zawsze reguła. Mam w swojej kulinarnej karierze m.in. przesoloną szynkę, niedopieczonego kurczaka czy rozgotowany makaron, ale staram się nie poddawać – śmieje się.
Dzień rozpoczyna się kawą
Ulubione menu naszej bohaterki to z całą pewnością dania kuchni włoskiej. Dzień natomiast rozpoczyna od kawy. – To kawa jest moim głównym kuchennym smakiem i zapachem o poranku – przyznaje.
Najbardziej, co oczywiste, lubi kuchnię włoską – makarony, ravioli, gnocchi. – Nie chodzi tylko o smak, ale również o kulturę i sposób jedzenia – stwierdza. Podczas licznych wizyt we Włoszech pani Magdalena wyszukuje smaków niecodziennych. Te najlepiej znaleźć w małych, rodzinnych restauracjach, których w słonecznej Italii nie brakuje. – Cudowne jest zjawisko małych, rodzinnych restauracji, zagryzanie chleba polanego oliwą i długie rozmowy – opowiada. – Nie przepadam za kebabami i ogólnie jedzeniem na stojąco w biegu – dopowiedziała stanowczo.
Jak przekonuje w rozmowie z nami, jest otwarta na nowe smaki. – Próbuję nowych rzeczy i zawsze staram się podążać za lokalnymi przysmakami. W górach jem oscypki, nad morzem ryby. Mam nadzieję, że moje kulinarne zaskoczenia, typu prażone mrówki, jeszcze przede mną. Na pewno, gdy tylko będę miała taką okazję, nie zawaham się spróbować – śmieje się.
Podczas podróży pani Magda jest też ambasadorem polskich smaków, a zaproszonych gości z różnych stron świata częstuje żurkiem czy bigosem. To właśnie smaki klasyczne kojarzą się naszej bohaterce z dzieciństwem. Konkretnie zaś… sałatka warzywna.
– Jako dziecko jadałam raczej wszystko, chętnie i dużo – śmieje się. – Z czasem nauczyłam się koncentrować na smakach, właściwym dobieraniu składników i delektowaniu posiłkiem. Gdybym miała wskazać danie z dzieciństwa, to byłaby to sałatka warzywna moich rodziców – zawsze przygotowywana w określony sposób w okresach świątecznych. Tą tradycję staram się zachować w domu – sałatka warzywna na święta musi być! – mówi z przekonaniem.
Lecz to nie przepisem na sałatkę warzywną pani Magdalena podzieli się z czytelnikami PetroNews. Będzie to receptura na pyszne spaghetti.
[tabs]
[tab title=” Spaghetti aglio olio Magdaleny Szochner-Siemińskiej”]
Składniki:
- makaron spaghetti
- kilka ząbków czosnku
- papryczka chili
- oliwa z oliwek
- natka pietruszki
- starty parmezan.
Wykonanie:
Spaghetti gotujemy al dente, czyli tak, by go nie rozgotować. Na patelnię wlewamy oliwę, dorzucamy czosnek (ja osobiście uwielbiam ugnieciony, a nie pokrojony w plasterki – dzięki temu smak rozkłada się równomiernie) i chili.
Warzywa smażymy na małym ogniu, po czym dodajemy wcześniej ugotowane spaghetti i dusimy. Wersja dla odważnych obejmuje dodanie potężnej dawki pieprzu.
Na koniec posypujemy pokrojoną natką pietruszki i startym parmezanem. Buon appetito![/tab]
[/tabs]