Podczas briefingu prasowego w poniedziałek, 22 lutego, prezes Wód Polskich przekazał aktualne informacje nt. akcji lodołamania na Wiśle i Odrze. Spotkanie odbyło się w Woli Brwileńskiej, na wysokości zatoru lodowego.
Krzysztof Woś Zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą poinformował o zintensyfikowaniu działań lodołamaczy na Wiśle.
– Udało nam się stworzyć rynnę w stałej pokrywie lodowej na odcinku ok. 30 km. Jesteśmy w trakcie kruszenia zatoru lodowego, obecnie lodołamacze mają około połowy zatoru za sobą. Liczymy na to, że w przeciągu 2-3 dni uda nam się dotrzeć do Płocka – zapewnił wiceprezes Wód Polskich.
Przed lodołamaczami pozostało około 3 kilometrów zatoru, trudnego do pokonania ze względu na grubość pokrywy lodowej.
Jak wyjaśniał zastępca prezesa Wód Polskich, na dzisiaj sytuacja jest stabilna, ponieważ woda znalazła ujście między grudami lodu.
– Widzimy jednak również gwałtowną odwilż. To wiąże się z koniecznością intensywnej i szybkiej pracy floty lodołamaczy. Obecnie na zalewie włocławskim pracuje 7 lodołamaczy, jeden lodołamacz, Orkan, jest serwisowany ze względu na nieszczelność układu chłodniczego. Nie nastąpił wyciek glikolu do wody, lecz do wewnątrz maszyny – tłumaczył Krzysztof Woś.
W godzinach południowych w poniedziałek (około godz. 12-13) planowane jest śluzowanie dwóch lodołamaczy, płynących z Gdańska, które będą wspomagały flotę na zalewie włocławskim.
– Wszystkie nasze siły skierowane są w rejon zalewu włocławskiego, gdzie istnieje zagrożenie powodziowe. Na tę chwilę sytuacja jest stabilna, ale bierzemy pod uwagę ocieplenie – mówił wiceprezes Wód Polskich.
Wyjaśniał też, że ocieplenie z jednej strony ułatwi akcję lodołamania, jednak ruchy kry lodowej mogą spowodować podpiętrzenia i, w efekcie, powódź.
W poniedziałek na Wiśle pracować będzie łącznie 9 lodołamaczy, ma też wyjaśnić się sytuacja z lodołamaczem Orkan, który po wykonaniu serwisu również dołączy do pracy przy zatorze.
Opracowano ekspertyzę nt. grubości lodu na Wiśle pod Płockiem
Polska myśl techniczna połączona z polską inteligencją to średniowiecze, lodołamacze z papieru , 5 cm śniegu i kolej sparaliżowana. Polska to syf mentalny i materialny, zaorać a ludzi wywieźć na sybir
Dwa tygodnie temu jeden lodolamacze skroszyl by wszystko bo była cienka warstwa lodu no ale szkoda kasy
To co iniewiedieli że jest mróz mogli kruszy gdy był cieszy lod
A ten wielki specjalista wód polskich to od jakiego czasu jest w tym resorcie od spraw zbędnych? Prezydent jest płocczaninem od urodzenia, i nie jedno zagrożenie od Wisły już przeżył, i żaden pismak złodziejskiej zmiany nie ma prawa go pouczać!!! Co to za twór wody polskie może Narodowe? Społeczeństwo ma prawo wiedwiedzieć, co pożytecznego ta sztuczna instytucja zrobiła., żeby uregulować choć pół jednej polskiej rzeki!!!!
Michał
Oni,mają zamulone Łby ,tak jak dno Wisły.
Do takich ,nic nie dociera!!!
W starozrybach płunka tyż zamarzła trza by zrobić expertyze jakigo ma grubygo loda a tu i lodołamacza ni ma łolaboga łolaboga
Nie żadna grubość pokrywy lodowej trudna do pokonania tylko plycizny na Wiśle Panie prezesie !!!!!! Trzeba trochę wydać w tym roku na pogłębianie Wisły A nie pogłębianie swoich kieszeni. !!!!!