W czwartkowy wieczór, 5 maja, sala koncertowa Państwowej Szkoły Muzycznej w Płocku należała Anny Marii Jopek. Artystka wystąpiła z koncertem „Kwartet” ze wspaniałymi muzykami.
Krzysztof Herdzin na fortepianie, Robert Kubiszyn na basie i Paweł Dobrowolski na perkusji, do tego wokal Anny Marii Jopek i mamy cudowną ucztę dla ucha i duszy.
Spokojnego, kolorowego i niekonwencjonalnego koncertu miała okazję w czwartkowy wieczór posłuchać płocka publiczność. Muzycy grali na wielu instrumentach, które niejednokrotnie zmieniali podczas trwania utworów, a wokalistka jak zawsze czarowała swoim głosem. Oprócz utworów z repertuaru artystki, usłyszeliśmy także znane wszystkim pieśni ludowe, w zupełnie nowych aranżacjach, sprzed kilkuset lat.
Już na początku koncertu Anna Maria Jopek zaśpiewała „Laurę i Filona” Franciszka Karpińskiego. Wpływy ludowe mieszały się z orientalnym brzmieniem, tworząc spójną całość. Artystka zaskarbiła sobie serca płockiej publiczności przywołując postać Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej.
– Ja i moja rodzina tak wiele jej zawdzięczamy – mówiła wzruszona Jopek. – Jestem pewna, że miasto, które wydało na świat tak wspaniałą artystkę musi być niezwykłe – dodała.
Słuchacze nie dali zbyt szybko skończyć koncertu i brawami aż trzy razy wywołali artystkę z powrotem na scenę.