To już nie jest bezmyślność, lecz totalna głupota. Kierowca toyoty nie tylko wsiadł za kierownicę kompletnie pijany, ale na dodatek jechał wraz z niepełnoletnim synem. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Do tego zdarzenia doszło w sobotę, 4 września wieczorem.
– Dzielnicowy z posterunku w Starej Białej jadący na służbę, w ostatniej chwili zdążył uniknąć zderzenia z toyotą, której kierowca nagle przed maską jego pojazdu skręcił w drogę prowadząca do sklepu. Policjant postanowił sprawdzić powód tak niebezpiecznego zachowania kierowcy i szybko zawrócił za toyotą – informuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Kierowca osobówki zatrzymał się przed sklepem. Kiedy policjant podszedł do niego, wyczuł silną woń alkoholu.
– Funkcjonariusz wylegitymował się i wezwał na miejsce policjantów. W czasie oczekiwania na patrol, 50-letni kierowca toyoty chciał uniknąć konsekwencji swojego zachowania i próbował jeszcze uciec z miejsca interwencji, jednak bezskutecznie – wyjaśnia podkom. Marta Lewandowska.
Kiedy na miejsce przybyli policjanci i zbadali stan trzeźwości kierowcy okazało się, że 50-latek miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Co bulwersujące, wraz z nim podróżował jego 13-letni syn. Mieszkańcowi powiatu płockiego grozi kara do dwóch lat więzienia, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
Tato tato a Ty dokąd biegniesz?uciekam przed policją bo pijany jestem. Ale wstyd jprd jeszcze dziecko chciał porzucić w aucie.
Nadal w naszym społeczeństwie jest „przyzwolenie” na jazdę po pijaku. Niestety.