Ani komunikaty w mediach, ani drastyczne historie, ani negacja społeczeństwa nie działa na wyobraźnię niektórych kierowców. W sobotnie, bardzo upalne południe, kolejny pies został zamknięty w samochodzie.
O pięknym owczarku niemieckim, pozostawionym w aucie w pełnym słońcu przy ul. Wolskiego, powiadomił nas czytelnik, przesyłając zdjęcia. Zawiadomiona została również policja, która po przyjeździe zaczęła poszukiwania kierowcy.
Pies najpierw siedział, potem już leżał na tylnym siedzeniu auta. Miał co prawda lekko uchylone szyby, ale w samochodzie musiało i tak być bardzo gorąco – tylne szyby były zaparowane, a owczarek dyszał ciężko.
Na szczęście, po kilkunastu minutach pojawił się właściciel. Na pytanie policjantów, czy zdaje sobie sprawę z temperatury powietrza, był wyraźnie zdziwiony. – Przecież pies był napity, okna uchylone, a drzwi zostawiłem otwarte – odpowiedział, kiedy policjanci tłumaczyli, że rozważali już rozbicie szyby…
Apelujemy jeszcze raz – nie zostawiajcie w samochodzie przy takim upale żadnej żywej istoty! Odwodnienie przy tych temperaturach jest kwestią minut, a nie godzin! Wystarczy zaledwie 15 minut w zamkniętym, przegrzanym samochodzie, żeby dziecko doznało zagrażających życiu urazów mózgu i nerek, podobnie jest w przypadku psa.