W Opactwie Pobenedyktyńskim zebrali się bibliotekarze i fani książek – nie tylko z Płocka. Pretekstem spotkania była konferencja naukowa „Bibliotekarz nowej generacji”, stanowiącej, w założeniach, możliwość wymiany poglądów i doświadczeń na temat pracy współczesnego bibliotekarza i stojących przed nim wyzwaniach.
Konferencję naukową zorganizowano w ramach obchodów 80-lecia Książnicy Płockiej, 50-lecia czasopisma naukowego „Humanizacja Pracy” oraz 100-lecia Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Nie zabrakło zatem życzeń, miłych słów i podziękowań od przybyłych gości – w tym od Romana Siemiątkowskiego, wiceprezydenta Płocka, który reprezentował nieobecnego Andrzeja Nowakowskiego.
– Bez wątpienia biblioteki na całym świecie są potrzebne, bo nic nie zastąpi dobrej książki – powiedział Roman Siemiątkowski. – Gratuluję wszystkim jubileuszu, w tym oczywiście płockiej Książnicy. Moim zdaniem Płock narodził się na nowo właśnie 80 lat temu, kiedy zaczęła działać ta instytucja. Życzę kolejnych nastu lat i tego, by zawód bibliotekarza nie zamienił się w zawód kustosza – dodał wiceprezydent.
Podczas konferencji usłyszeliśmy, że na przestrzeni lat rola bibliotekarza się zmieniała. Teraz dba przede wszystkim o rozwój intelektualny – szczególnie osób młodych. O to, by prowadzony był on w odpowiednim kierunku.
– Bibliotekarz współczesny musi być wielofunkcyjny i wielozadaniowy – mówiła obecna podczas piątkowej konferencji prof. zw. dr hab. Danuta Walczak-Duraj z Uniwersytetu Łódzkiego. – Według badań 11 proc. Polaków przyznało, że miało kontakt z biblioteką publiczną – miało kontakt, co nie znaczy, że książkę wypożyczyło. To dużo osób i duża odpowiedzialność – dodała po chwili.
Zdaniem Walczak-Duraj, biblioteki, szczególnie w mniejszych miejscowościach, to przede wszystkim miejsca spotkań. – Często tętnią one życiem – stwierdziła. – Z bibliotek, między innymi dzięki bibliotekarzom, robią się takie małe centa spotkań – przekonywała zebranych dodając, iż ważnym jest, by bibliotekarze pielęgnowali te małe wspólnoty. W jaki sposób? Pokazując to, co łączy ludzi zrzeszających się wokół bibliotek.
Podobną tezę przedstawiła także dyrektor Książnicy Płockiej. Podczas swojej prelekcji promowała bibliotekę jako trzeci kierunek, w który powinien udać się człowiek – po pracy i domu.
– Biblioteka to miejsce, gdzie ludzie się spotykają nieformalnie, bez barier finansowych i obowiązków zawodowych – mówiła Joanna Banasiak, szefowa książnicy. – Każda biblioteka powinna być miejscem, w którym człowiek powinien czuć się swobodnie, w którym ludzie chcą spędzać wolny czas – apelowała.
Jak przekonywała dyrektor Banasiak, biblioteka jako trzecie miejsce każdego człowieka to realna wizja, a bibliotekarz powinien w jej realizacji pomóc.