Trojgu mieszkańcom Płocka upał tak bardzo dał się we znaki, że postanowili ochłodzić się lodami. Zamiast je kupić, postanowili włamać się do jednego z ogródków gastronomicznych i ukraść… 15 litrów tego deseru.
18 czerwca około godziny 4 rano troje mieszkańców Płocka postanowiło ochłodzić się, kradnąc lody z jednego z ogródków gastronomicznych na Starym Rynku. Kratę zabezpieczającą wejście sforsowali… drewnianą miotłą.
– Mimo, że miotła złamała się podczas forsowania kraty, włamywacze dostali się do środka. Z pomieszczenia zabrali trzy pojemniki z lodami o pojemności około 5 litrów każdy – informuje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji.
Niedługo jednak cieszyli się deserem. Zdarzenie zauważyli pracownicy Miejskiego Centrum Monitoringu i powiadomili o tym oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Płocku, który natychmiast na miejsce wysłał patrol. Policjancie szybko zatrzymali złodziei i odzyskali łup, który został ukryty na klatce schodowej jednej z sąsiednich kamienic.
– Amatorzy kradzionych lodów to znani już płockim mundurowym mieszkańcy Płocka, w wieku 19, 23 i 32 lat. Włamywacze zostali zatrzymani w policyjnym areszcie, byli trzeźwi. Apetyt na kradzione lody skończył się dla nich raczej niestrawnością, gdyż za włamanie w kodeksie karnym przewidziana jest kara do 10 lat pozbawienia wolności – podsumowuje Krzysztof Piasek, dodając, że być może właśnie grożąca im kara ostudzi gorące głowy.