Radni powołali komisję ds. rozwoju akademickiego Płocka i analizy możliwości utworzenia Uniwersytetu Mazowieckiego w naszym mieście. Jak komentują tę decyzję sami rajcy i czym będzie zajmowała się nowa komisja?
Powstanie komisji ds. analizy utworzenia uniwersytetu to efekt dyskusji, która odbyła się miesiąc temu podczas Sesji Rady Miasta. Rajcy debatowali wtedy nad tym, czy Płock powinien zabiegać o powstanie uniwersytetu i czy w ogóle jest to możliwe. Zdania były podzielone, ale i tak nie przeszkodziło to członkom rady w powołaniu komisji, która ma zająć się tym tematem. Wnioskował o to Tomasz Kolczyński, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Zapytaliśmy przewodniczącego Rady Miasta, Artura Jaroszewskiego, czym będzie zajmowała się owa komisja. – Organizacją jej pracy zajmie się przewodniczący komisji w porozumieniu z radnymi – powiedział Jaroszewski. – Do zadań komisji będzie należało przedstawienie formalnoprawnych możliwości utworzenia uniwersytetu, a także ustalenie możliwego wsparcia ze strony miasta dla ewentualnie powstającego uniwersytetu. Komisja będzie musiała odpowiedzieć też na pytanie: dlaczego dotychczas w Płocku uniwersytet nie powstał?
Warto zaznaczyć, że decyzję o woli utworzenia uniwersytetu, na ogół poprzez łączenie lub przekształcenie istniejących uczelni, mogą podjąć tylko i wyłącznie autonomiczne szkoły wyższe. Czy ich przedstawiciele zabiorą głos w sprawie? – Jest to komisja Rady Miasta – stwierdził przewodniczący. – Ale oczywiście radni zapewne zaproszą na swoje obrady przedstawicieli płockich szkół wyższych – dodał.
Do obowiązków komisji będą należały m.in. analizy istniejących warunków prawnych oraz doświadczeń innych placówek uniwersyteckich, powstałych w ostatnim dwudziestoleciu. Ma to zobrazować sytuację i określić szanse, jakie są na stworzenie z Płocka miasta akademickiego.
Zapytaliśmy radnych, co sądzą o powstaniu nowej komisji. Podobnie jak przy temacie uniwersytetu – tak samo i przy komisji – ich zdania są różne. Jedni twierdzą, że komisja to pierwszy krok do akademickiego Płocka, inni zaś uważają, że to bezpodstawne wydawanie publicznych pieniędzy – bo przecież radni w niej zasiadający otrzymają dodatkowe diety.
[toggle title=”Artur Jaroszewski, przewodniczący Rady Miasta, radny PO” load=”show”]
Uniwersytetu w Płocku nie mogą utworzyć ani radni, ani prezydent. Zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym realnie mogłoby to nastąpić na wniosek i za zgodą istniejących w Płocku uczelni poprzez ich połączenie lub przekształcenie. I na to kilka lat temu liczyłem. Dzisiaj, po wielu rozmowach i spotkaniach z przedstawicielami płockich szkół wyższych nie mam wątpliwości: nie były one i nie są zainteresowane współpracą w tym temacie. Jedyną uczelnią, której władze mówią o ścieżce w kierunku akademii (etap pośredni przed Uniwersytetem) jest PWSZ. Ale droga do tego daleka, a większość decyzji należy do autonomicznej uczelni. Jeżeli PWSZ obierze realną, konkretną drogę w kierunku akademii i dalej uniwersytetu, z mojej strony deklaruję wsparcie.
W mojej ocenie komisja Rady Miasta nie jest w stanie wyręczyć czy zmobilizować uczelni do przekształceń. Ale jeżeli część radnych jest innego zdania – na pewno nie będę im przeszkadzał w pracach komisji.[/toggle]
[toggle title=”Wioletta Kulpa, radna PiS” load=”hide”]W moim przekonaniu „szatkowanie” komisji na inne jest bezcelowe. Tematem uniwersytetu powinna zająć się komisja edukacji, która według mnie nie jest aż tak obłożona pracą, żeby nie móc przejąć tematu akademickiego Płocka.
Otrzymaliśmy trzy projekty, które dotyczą powołania samej komisji, jej przewodniczącego i wiceprzewodniczącego. De facto powołujemy kolejną komisję, w której radni będą pobierali diety. Dla mnie to jest nieracjonalne. Jest to niepotrzebne mnożenie kosztów.
[/toggle]
[toggle title=”Marcin Flakiewicz, radny PO” load=”hide”]Od wielu lat radni (nie tylko tej kadencji) podnoszą temat stworzenia w Płocku uczelni wyższej jaką jest uniwersytet. Zawsze towarzyszyła temu dyskusja. To były słowa, niejednokrotnie podyktowane potrzebą chwili, co nie służyło sprawie. Również swoje argumenty – za i przeciw – prezentowały też środowiska akademickie. Dziś – mam taką nadzieję – wraz z powołaniem komisji, rozpocznie się działanie, konsekwencją którego będzie wypracowanie stanowiska i przedstawienie jednoznacznej opinii w tej sprawie.
Opowiadam się za tą komisją. Wierzę, że będzie ona jedynie pierwszym krokiem, a poprzez pracę zasiadających w niej osób, będzie również sygnalizowała kierunek, w którym Płock może iść. Swoje uniwersytety i akademie mają już miasta porównywalne wielkością do Płocka. Uważam, że powstanie takiego ośrodka wzbogaciłoby ofertę naszego miasta i pozytywnie wpisało je w mapę akademicką kraju. Stworzenie uniwersytetu w Płocku zależy jednak od wielu czynników. Najlepiej w tej kwestii orientują się przedstawiciele władz uczelni znajdujących się obecnie w naszym mieście.
Nie oszukujmy się – sama komisja nie zapewni tego, że Płock stanie się nagle miastem akademickim. Chciałbym też podkreślić, że myśl o powstaniu uniwersytetu w naszym mieście powinna zostać połączona z myślą o rozwoju ekonomicznym Płocka. Dzisiaj, żeby zatrzymać studentów, a także płocczan, trzeba pokazać im, że Płock się rozwija gospodarczo i zapewni im perspektywę – a co za tym idzie miejsca pracy.[/toggle]
[toggle title=”Mirosław Milewski, były prezydent Płocka, radny niezrzeszony” load=”hide”]Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że w najbliższych kilku, kilkunastu latach nie uda się z Płocka zrobić miasta akademickiego. Oczywiście nie wszyscy chcą się do tego przyznać – być może się boją. Dla mnie najważniejsze są opinie płockich uczelni wyższych, które zadeklarowały, że nie chcą zmieniać swojej autonomii. Co do samej komisji, to według mnie jest ona zabiegiem marketingowym.
Ja staram się brać udział w takich pracach, które coś po sobie zostawią. Ta komisja nic po sobie nie zostawi, więc w niej na pewno nie zasiądę. Praca tej komisji będzie syzyfowa i skończy się na przedstawieniu tego, czego my w Płocku chcemy. To tak jakby mówić, że chcemy, żeby do Płocka przeniosły się takie uczelnie jak Oxford albo Cambridge.[/toggle]
[toggle title=”Arkadiusz Iwaniak, radny SLD” load=”hide”]
Pomysł powołania komisji doraźnej jest wynikiem dyskusji, która toczyła się nie tylko podczas ostatniej sesji Rady Miasta Płocka, ale także trwa od dłuższego czasu. W budżecie na 2013 rok były przewidziane środki na opracowanie dokumentu, który pokazałby ścieżkę dojścia do uczelni wyższej jaką jest uniwersytet. Miał on uwzględniać koszty, potrzeby kadrowe i lokalowe oraz kierunki nauczania. Dokument miał zostać ujęty w jakichś ramach czasowych. Mówię w jakichś, ponieważ jak wiadomo, uniwersytetu nie tworzy się z dnia na dzień. Ten plan miał być swego rodzaju mapą, która zaprowadzi Płock do celu jakim jest uniwersytet. Taki dokument nie powstał.
Pomysł komisji świetnie wpisuje się w nasze plany, naszą wizję miasta akademickiego. Dlatego też ją poparliśmy. Zasiadać powinni w niej wszyscy ci, którym leży na sercu akademickość i rozwój Płocka. Oczywiście bez żadnych ograniczeń – przeciwnicy też.
Komisja jest jak najbardziej potrzebna, a wręcz konieczna. Jej kompetencje będą wynikały z dokumentów miejskich (statut, regulamin Rady Miasta ), planu pracy oraz pomysłów członków.
Uczestnictwo władz płockich uczelni wyższych będzie zapewne wartością tej komisji. Dzisiaj trudno jest powiedzieć w jakim charakterze i na jakim etapie prac komisji przedstawiciele szkół wyższych będą uczestniczyli w dyskusji, ale pewne jest, że z wiedzy, doświadczenia i potencjału intelektualnego płockich uczelni trzeba skorzystać.
Uniwersytet ma szansę powstać w Płocku dopiero za kilka lat, ale ta komisja daje nam takie szanse. To od zaangażowania i determinacji członków komisji będzie zależało powodzenie tego celu.[/toggle]
Moim zdaniem w dobie zmniejszającej się liczby studentów i zamykanych uczelni w całej Polsce, tworzenie nowego bytu w Płocku jest bez sensu.
W Polsce brakuje fachowców od bardziej skomplikowanej pracy fizycznej (operatorzy maszyn, spawacze, etc.) i raczej nie potrzeba kolejnych setek magistrów kierunków, dla których nie ma pracy (politologii, socjologii, bibliotekarstwa), a raczej nasze istniejące już uczelnie nie przodują w kierunkach, które dają duże szanse na zatrudnienie.
Ostatnie słowa z EchoSondy: ” – Generalnie człowiek wyjeżdżający np. do Warszawy, raczej tam zostaje.”
I w tym tkwi problem. Ja uważam, że powstanie uniwersytetu w Płocku ożywi to miasto – przede wszystkim dużo osób zostanie w naszym mieście, ale także do niego przyjedzie. Fakt, Płock nie jest jakimś wysoko rozwiniętym miastem, spoglądając nawet pod względem pracy. W Płocku jest trudno otrzymać pracę, co za tym idzie większość kończyłoby przygodę z naszym miastem po ukończeniu uniwersytetu.