REKLAMA

REKLAMA
REKLAMA

Choć ich pasja wydaje się nieco dziwna, to jednak eksploratorów opuszczonych miejsc jest coraz więcej. Ci prawdziwi, zachowują niepisany kodeks, a ich cele to nie tylko adrenalina, ale i utrwalenie miejsc, które wkrótce przejdą do historii…

Urbex, czyli eksploracja opuszczonych budynków, kominów czy podziemnych korytarzy, to zdecydowanie nie jest pasja dla każdego. Jeśli podchodzimy do tego poważnie, trzeba być w dobrej kondycji fizycznej, ale i posiadać odpowiedni sprzęt wspinaczkowy czy speleologiczny (używany przy eksploracji jaskiń). Teren, na którym znajdują się odkrywcy jest brudny, czasem brakuje schodów, często grozi zawaleniem.

Bywa, że korytarze budynków są zalane wodą, nie brakuje gryzoni i szkodników, a ryzyko zwiększa fakt, że bardzo często odwiedzane budynki są prywatne i chronione. Stąd eksploratorzy niechętnie chwalą się publicznie tym co robią, raczej nie upubliczniają twarzy, ani danych osobowych.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Sami muszą też zdawać sobie sprawę z ryzyka. Zranienie się w opuszczonym miejscu grozi tężcem i poważnymi powikłaniami, stąd konieczne są dobre buty i sprzęt oświetleniowy. Warto też mieć przy sobie maseczkę lekarską, ponieważ wdychanie ogromnych ilości kurzu może być ryzykowne. Istotne jest, aby nie zwiedzać opuszczonych miejsc w pojedynkę – lepiej zapewnić sobie wsparcie.

Czemu więc miłośników urbexu jest coraz więcej? Co sprawia, że ryzykują zdrowiem, a często i życiem, by dostać się do zionących pustką miejsc? Zapytaliśmy o to Krystiana i Konrada, którzy zajmują się eksploracją opuszczonych miejsc w naszych okolicach.

– Zawsze, kiedy przechodziliśmy obok opuszczonych budynków, bardzo nas interesowały – tłumaczą początki swojej pasji nasi rozmówcy. – Najbardziej intrygowało nas to, że są one w pewien sposób zapomniane przez społeczeństwo. Wchodziliśmy do środka takich budynków i wyobrażaliśmy sobie, jak wyglądały one za czasów swojej świetności i co się w nich działo – wspominają.

Do nagrywania filmów z takich miejsc i wstawiania ich na portal YouTube zainspirował ich kanał Tube Raiders, na którym eksploratorzy pokazują opuszczone miejsca nie tylko z Polski, ale i z całego świata, w tym z Czarnobyla czy Bangkoku.

– Lubimy odwiedzać miejsca, do których dostęp jest utrudniony bądź ryzykowny, stąd nasze zainteresowanie bardziej niebezpieczną odmianą urbexu, czyli eksploracją opuszczonych kominów przemysłowych – przyznają Krystian i Konrad.




Jak przygotowują się do wyprawy? – Na eksplorację niezbędne są długie spodnie oraz buty z twardą podeszwą, by zachować minimum bezpieczeństwa. Inwestujemy też w dobre oświetlenie. Najważniejszym jednak elementem jest wcześniejsze obejrzenie eksplorowanego miejsca (jeśli jest to tylko możliwe) lub poszukanie w internecie podstawowych informacji na jego temat, np. czy obiekt jeszcze istnieje, jaki jest jego stan, ochrona itp.

Podkreślają również, że istnieje kodeks, którego przestrzegają prawdziwi eksploratorzy.

– Określa on to, jak powinniśmy się zachować podczas eksploracji. Podstawowa zasada urbexu mówi o tym, że kiedy eksplorujemy opuszczone budynki, wolno jest nam zostawić tylko ślady butów, a wziąć jedynie zdjęcia lub filmy. W praktyce oznacza to, że w miejscu eksploracji zabronione jest zostawiane różnego rodzaju śmieci i zabieranie znalezionych przedmiotów dla siebie. Wyjątkiem jest znalezienie przedmiotu zabytkowego, wtedy dopuszczalne jest oddanie go do np. do muzeum – wyjaśniają.

Ze swoich wypraw Krystian i Konrad również przywożą bogaty materiał zdjęciowy i filmowy. – Materiały z naszych wypraw można obejrzeć na kanale YouTube o nazwie RDZ urbex. Prowadzimy również swój profil na Instagramie pod tą samą nazwą, na którym publikujemy zdjęcia z naszych ekspedycji.

Jak podkreślają, starają się nie upubliczniać lokalizacji odwiedzanych przez nich miejsc. – Nie chcemy, aby dostały się tam niewłaściwe osoby, które nie przestrzegają zasad urbexu. Chcemy w ten sposób chronić odwiedzane przez nas budynki przed aktami wandalizmu – argumentują.

Dlaczego ponoszą ryzyko, związane z eksploracją opuszczonych miejsc?

– Chcemy tchnąć drugie życie w opuszczone budynki, przypomnieć o nich społeczeństwu. Intrygujące jest dla nas eksplorowanie miejsc, do których mało ludzi ma dostęp bądź po prostu zapomina o nich, bezrefleksyjnie przechodząc obok – podsumowują eksploratorzy.

REKLAMA
Kolejny

Komentarze 3

  1. Wujek Mateusz says:

    Profesjonalny urbex w wykonaniu ekipy SMTE
    https://youtu.be/BElJnOmgEb0

  2. Urbe/ForteX Team says:

    Zachęcamy do obejrzenia naszego kanału

    https://www.youtube.com/channel/UCxGbNHJ4V6yZSzqiQKn4WOQ

  3. Rdw ziomal says:

    Szacunek Krystian i Konrad napewno odwiedzę wasze profile. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU