– Jestem mieszkanką nieszczęsnej ul. Granicznej. Muszę nosić dziecko 50 metrów przez błoto, bo już auta się nam zakopują. Pogotowie i inne służby miejskie nie mają szans do nas dojechać. Bardzo proszę o pomoc… – napisała do nas czytelniczka. Dlaczego w XXI wieku wciąż w centrum miasta są domy, w których nie ma kanalizacji, a dojazd do własnych posesji wiąże się z ryzykiem uszkodzenia auta?
Mieszkańcy: Nie mamy drogi, kanalizacji, woda zalewa szamba…
Aż trudno uwierzyć, że dzieje się to praktycznie w centrum Płocka, przy głównej ulicy, niedaleko ruchliwej trasy. Jak piszą mieszkańcy ulicy Granicznej, na prowizorycznej drodze prowadzącej do ich domów zakopują się auta, parkują więc przy Zakładzie Energetycznym. Nie mają kanalizacji. Dzieci noszą na rękach z domu i do domu, bo po błocie trudno im przejść.
– Byliśmy u prezydenta Płocka na spotkaniu, obiecali nam, że coś z tym zrobią, ale nic od dawna się nie dzieje – pisze mieszkaniec ulicy Granicznej. – Radna przyjechała, by z nami się spotkać i powiedziała, że na razie nic nie da rady zrobić… – dodaje.
Ponieważ brakuje tam kanalizacji, mieszkańcy korzystają z szamba. Ale wysokie wody gruntowe zalewają zbiorniki, co wiąże się dla nich z kosztami. Woda zalewa im również piwnice. – To jest koszmar – przyznają mieszkańcy. – Ta sytuacja to jakaś pomyłka – dodają rozgoryczeni.
Urząd Miasta: Czekamy na decyzję wojewody
Przypomnijmy, że sprawa opóźniającego się remontu ulic Granicznej i Wodnej oraz dramatyczna sytuacja żyjących tam mieszkańców, była omawiana na lutowym posiedzeniu komisji inwestycji, rozwoju i bezpieczeństwa miasta. Wówczas przewodnicząca rady osiedla Wyszogrodzka, Katarzyna Wiśniewska, mówiła, że ostatnio utknęła w tamtej okolicy śmieciarka i mieszkańcy boją się, że podobny los może spotkać karetkę wezwaną do chorego.
Sprawa rozbija się o brak zgody dwóch mieszkańców, którzy przy wykupie gruntów, uznali się za pokrzywdzonych, w wyniku poszerzenia drogi kosztem ich działek. Ze względu na to, że te osoby mają własną kanalizację i problem pozostałych mieszkańców ich nie dotyka, złożyły protest.
Zdaniem mieszkańców, sytuacja na ulicach Wodnej i Granicznej pogorszyła się po zrealizowaniu inwestycji przez zakład energetyczny. Spółka podniosła studzienki i teren tak, że woda z tamtej działki spływa na drogę i okoliczne posesje. Wiceprezydent Jacek Terebus zapewnił, że urząd poprosi Inspektorat Nadzoru Budowlanego by sprawdził, czy wszystko zostało zrealizowane zgodnie z procedurami. Zaznaczył też, że urząd czeka na decyzję wojewody. Zdaniem ratusza, droga została zaprojektowana zgodnie ze wszystkimi zasadami i protest dwójki mieszkańców jest bezzasadny, a wykupy gruntów pod drogę rozpoczną się niezwłocznie po otrzymaniu decyzji wojewody – miasto będzie wypłacać z tego tytułu odszkodowania.
Co zmieniło się od 21 lutego? Właściwie nic.
– Projekt przebudowy ulicy Granicznej oraz Wodnej mieliśmy już w ubiegłym roku – informuje zespół współpracy z mediami płockiego ratusza. – W sierpniu ubiegłego roku mieliśmy także zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Ale właściciele trzech nieruchomości oprotestowali tę decyzję i sprawa trafiła do wojewody mazowieckiego, który do dziś – czyli przez ponad pół roku – nie wydał rozstrzygnięcia. Dlatego inwestycja stoi – wyjaśniają w Urzędzie Miasta Płocka.
Wojewoda: W dokumentacji były braki
W związku z taką informacją z płockiego ratusza, zapytaliśmy wojewody mazowieckiego, z jakiego powodu decyzja jest wstrzymywana.
Ewa Filipowicz, Rzecznik Prasowy Wojewody Mazowieckiego wyjaśnia, że 31 lipca 2017 r. złożono odwołanie od decyzji Prezydenta Miasta Płocka z 10 lipca 2017 r., zezwalającej na realizację inwestycji drogowej „polegającej na budowie dróg gminnych klasy Z i D: drogi od istniejącego ronda po stronie zachodniej trasy ks. J. Popiełuszki do skrzyżowania z ulicą Graniczną; ulicy Granicznej od dz. nr 423 do skrzyżowania z ulicą Wyszogrodzką; ulicy Wodnej od skrzyżowania z ulicą Graniczną do skrzyżowania z ulicą Górną w Płocku wraz z infrastrukturą”.
– 8 lutego 2018 r. przedłużono termin rozpatrzenia tej sprawy. Wiązało się to z koniecznością sprawdzenia dokumentacji (dotyczy to rozbieżności w złożonych dokumentach przez inwestora, którym jest Prezydent Miasta Płocka). 1 marca 2018 r. przekazano pismo do inwestora, w celu jednoznacznego uzupełnienia dokumentacji projektowej i poprawienia wszelkich błędów i nieścisłości – tłumaczy Ewa Filipowicz.
Jak podkreśla, do czasu otrzymania pełnego projektu zagospodarowania terenu sprawa jest rozpatrywana.
– Wcześniej Wojewoda kilkukrotnie wzywał inwestora [czyli Prezydenta Płocka – przyp.red.] do uzupełnienia dokumentacji, dotyczącej wydanej decyzji – zaznacza Rzecznik Prasowy Wojewody Mazowieckiego.
Co z mieszkańcami?
Może jednak uda się, przynajmniej na wiosenne, deszczowe dni, poprawić nieco jakość tej drogi.
– MZD ze swojej strony, w ramach bieżącego utrzymania dróg, jako doraźną pomoc w celu poprawy dojazdu do posesji nr 70, zlecił naprawę i utwardzenie nawierzchni tłuczniem betonowym, w celu zapobieżenia podobnym sytuacjom w przyszłości do czasu docelowej budowy ulicy Graniczne – poinformował nas 15 marca Maciej Iwański, Kierownik Działu Utrzymania i Eksploatacji Dróg z MZD w Płocku.
Od dawna pisowski wojewoda utrudnia wszystkie inwestycje, które są tu planowane
prezydencie, pewnie przy budowie stadionu wszystko będzie cacy żadnych opóźnień, problemów itp. żałosne zachowanie i mam wrażenie, że braki w dokumentach to celowe działanie aby pieniędzy nie ruszać bo potrzebne na podolszyce i stadion. jeśli się pan nie zmieni głosy w wyborach uzyska tylko z podolszyc i od kiboli.
Od kiboli nigdy nie dostawał i nie dostanie głosów !!!
W siecieniu jest kanalizacja tylko do pewnego odcinka a miała być cała wieś ale wójt wolał zrobić kilka stopni na prostym polu które jest podzielone na działki bo trzeba było podnieść ich wartość co z tego miał?
W siecieniu jest kanalizacja tylko do pewnego odcinka a miała być cała wieś ale wójt wolał zrobić kilka stopni na prostym polu które jest podzielone na działki bo trzeba było podnieść ich wartość co z tego miał?
Przecież dziala wciąż ustawa wywłaszczeniowa. Pod nią można podciągnąć tych dwóch gentlemanów i zrobić to bez ich zgody. Interes publiczny jest ważniejszy.
Od kiedy kibice to bydło zero szacunku do ludzi widze że masz
Ale składnię to masz iście Gąbrowiczowską.
Takich ulic w Płocku jest dużo i nie ma na nie pieniędzy ale na stadiony są pieniądze żeby zadowolić kibolskie bydło. Wybierajcie radnych takich jak Sosnowski i Kominek a będziecie mieć szamba na ulicach, za to bydło stadionowe będzie świętować
Gdyby Sosnowski albo Kominek się wzięli za to, to już dawno inwestycja byłaby skończona. Oni jak widać są skuteczneczni w tym, co obiecują wyborcom. A wy na tym miedzytorzu macie leszczy a nie radnych.