Dołączenie Grupy LOTOS do Grupy ORLEN stało się faktem. O tym, dlaczego było to konieczne, mówił podczas oficjalnego ogłoszenia tej informacji w Gdańsku dyrektor wykonawczy ds. inwestycji kapitałowych PKN ORLEN, Robert Śleszyński.
W poniedziałek, 1 sierpnia w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa, podczas której oficjalnie ogłoszono połączenie Grupy LOTOS z ORLENEM. Jak wyjaśniał Dyrektor Wykonawczy ds. Inwestycji Kapitałowych PKN ORLEN Robert Śleszyński, połączenie to zostało zrealizowane w coraz wyraźniejszej perspektywie transformacji energetycznej, znacząco wpływającej na realizowane modele biznesowe.
– To co się zmienia, to otoczenie, wyzwania geopolityczne. Kierunek jest dość jasny. Tradycyjny model biznesowy spółek sektora publicznego przeobraża się w model, który realizujemy właśnie w ramach przeobrażeń koncernu multienergetycznego w Polsce – mówił podczas prezentacji w siedzibie Lotosu Robert Śleszyński. – Jest to model, oparty o tzw. multi energy – tłumaczył.
Jak stwierdził, kluczowe będzie w strategii długoterminowej połączonego koncernu dostarczanie klientom różnych nośników energii.
– Będzie to realizowane poprzez różne kanały dystrybucji, z wykorzystaniem różnych nośników, różnych źródeł wytwórczych – podkreślał Robert Śleszyński.
Wyjaśniał także, iż wyzwaniem krótkoterminowym jest prowadzenie działań związanych z wojną w Ukrainie, w tym zerwanymi łańcuchami dostaw kluczowych surowców energetycznych. W perspektywie długoterminowej natomiast to odpowiedź na wyzwania klimatyczne, przed którymi stoją takie koncerny, jak Grupa ORLEN, ale i całe społeczeństwa.
– Obydwa te cele łączy jedno pytanie, na które musimy odpowiedzieć już dziś: Jak zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polski? Musimy zapanować nad zerwanymi łańcuchami dostaw, musimy zmienić partnerów biznesowych, którzy dotychczas dostarczali nam podstawowe surowce na takich, którzy są wiarygodni, perspektywiczni, z którymi mamy pozytywne doświadczenia i z którymi możemy tworzyć biznesową przyszłość – wymieniał Dyrektor Wykonawczy ds. Inwestycji Kapitałowych PKN ORLEN.
Jak podkreślał, takim partnerem jest Saudi Aramco, choć nie będzie on jedynym partnerem biznesowym.
– Jako koncern, stajemy się dużo bardziej atrakcyjni z perspektywy globalnych graczy. Łącząc tak dużo, włączając w to jeszcze w przyszłości PGNiG, będziemy koncernem o bardzo zdywersyfikowanym portfelu działalności. I już dzisiaj widzimy, że ta nasza atrakcyjność przekłada się na praktykę – zaznaczał.
Tłumaczył, że dotychczas rozmowy były prowadzone na zasadzie „sprzedamy wam towar, a wy nam zapłaćcie”. Teraz pojawiają się propozycje „zbudujmy coś razem”.
– Często w ramach dyskusji podczas tego procesu mieliśmy bardzo dużo emocji, komentarzy, które dotyczyły kierunku w jakim podążamy, jeśli chodzi o budowę koncernu. Na kilku przykładach dokonaliśmy prostej analizy strategii dużych graczy. Zarówno tych, globalnych, jak i mniejszych, podobnych do nas. Ich kluczowe filary działalności, to: OZE, paliwa alternatywne, biopaliwa, energia elektryczna, wodór i samochody elektryczne. Czyli wszystko to, co mamy zawarte w strategii ORLEN2030 – wyjaśniał Robert Śleszyński.
Wskazywał również, że globalni gracze są ogromną konkurencją dla lokalnych firm. Połączony koncern Grupy ORLEN w porównaniu do nich będzie niewielką firmą.
– Nie ma możliwości, żeby się mierzyć z taką konkurencją bez budowy silnego bilansu, który sfinansuje transformację. Bez wspólnych, skoordynowanych inwestycji w nowoczesne technologie, które będą ukierunkowane na budowę nowych miejsc pracy, na inwestycje w paliwa alternatywne, a także we wspólne przedsięwzięcia w OZE, nie będziemy mogli długoterminowo się rozwijać – podkreślał Dyrektor Wykonawczy ds. Inwestycji Kapitałowych PKN ORLEN.
Wyjaśniał też, że jeszcze przed pandemią dochodziło do wielu zamknięć rafinerii.
– Już dzisiaj wiemy, że nie ma odejścia od transformacji energetycznej. To, co jest ważne w perspektywie długoterminowej: prawdopodobnie bezpieczeństwo energetyczne wymagać będzie odejścia od paliw kopalnych oraz wymiany podstawowych nośników energii z kopalnych na odnawialne. To oznacza, że przed nami czas ogromnych inwestycji w OZE, nowoczesne technologie z nimi związane, w tym informatyczne – zaznaczał Robert Śleszyński.
Podsumował, że fuzja jest po to, by możliwe było konkurowanie na rynku światowym, ale i zawieranie partnerstwa z globalnymi graczami.
Proces połączenia Grupy ORLEN i Grupy LOTOS rozpoczął się w lutym 2018 roku. Po spełnieniu warunków zaradczych Komisji Europejskiej, w lipcu 2022 r. połączenie zostało zatwierdzone przez akcjonariuszy obu spółek, a 1 sierpnia 2022 r. oficjalnie połączenie stało się faktem.
Fuzja stała się faktem – Grupa LOTOS już częścią ORLENU [FILM, ZDJĘCIA]