W piątek na Al. Jachowicza w Płocku doszło do dachowania samochodu osobowego. Na miejscu tworzą się korki.
Jak informuje nasz czytelnik, 8 września około godz. 14.30 na Al. Jachowicza przy poczcie, miało miejsce dachowanie samochodu marki Saab.
– Wygląda to spektakularnie, samochód leży na dachu na środku ulicy – przyznaje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Na szczęście nikomu nic się nie stało, zdarzenie kwalifikujemy jako kolizję – dodaje rzecznik.
Kierowców jadących w stronę Podolszyc na pewno jednak czekają utrudnienia w tym miejscu, ponieważ zbliżają się godziny szczytu, a samochód na koła trzeba będzie postawić przy pomocy dźwigu.
Aktualizacja
Wielu naszych czytelników zastanawiało się, w jaki sposób mogło dojść do tego zdarzenia. Przypuszczali, że przyczyną mogła być nadmierna prędkość kierowcy. Jak się okazuje, było jednak inaczej.
– Jechałem saabem, prędkość normalna ok. 50 km/h, ruszałem prawym pasem z zielonego światła na przejściu dla pieszych z okolic 1 Maja – wyjaśnia w komentarzu u nas kierowca pechowego auta. – Nie jeżdżę jak przysłowiowy emeryt, ale w tym wypadku jechałem do pracy (Jachowicza 17) – 15 metrów od miejsca zatrzymania na dachu. Nie miałem interesu „zapierlać”, jak to ludzie spekulują, bo zwyczajnie zjeżdżam zaraz za pocztą. Po prostu zmyliła czujność i zaufanie do tego, że ludzie zazwyczaj dojeżdżają do krawędzi i się zatrzymują, tym bardziej w godzinach szczytu w centrum. Niestety, Infinity wyjechało tak, że auta zetknęły się przednimi kołami w niefortunny sposób, a prędkość nie ma tu dużego znaczenia. Ze względu na mniejsze gabaryty i wagę mojego auta, zostało podbite i wywrócone na dach. Cała sytuacja, reszta to jest chwila. U Pani, jak i u mnie, nie wystrzeliły wszystkie poduszki ze względu na zbyt niskie przeciążenia. To informacja dla tych, którzy myślą o dużej prędkości. Najważniejsze, że nic się nikomu nie stało, szkoda aut i nerwów. Pozdrawiam – podsumował kierowca auta.