REKLAMA

REKLAMA

Czytelnik: Zrzucenie winy na brak środków na koncie pasażera to czysta bezczelność

REKLAMA
Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Po naszym artykule, dotyczącym problemów z funkcjonowaniem biletomatów w autobusach komunikacji miejskiej, napisał do nas wzburzony czytelnik. Nie uznaje on argumentacji spółki.

Przeczytajrównież

Pan Marek przedstawił się jako mieszkaniec jednej z okolicznych wsi i na wstępie zaznaczył, że często korzysta z biletomatu.

– Nie wierzę w to, że są to sporadyczne przypadki, a zrzucanie winy na brak pieniędzy na koncie pasażera to zwykła bezczelność, a może celowe działanie – zawsze parę tysięcy miesięcznie z mandatów więcej wpadnie do kasy komunikacji). Jestem mieszkańcem jednej z okolicznych wsi i na co dzień korzystam z własnego transportu. Zdarzyło mi się jednak kilkukrotnie korzystać z autobusu i niestety, nigdy nie miałem okazji zapłacić zbliżeniowo, bo automat nie przyjmował takiej transakcji. Zawsze to sprawdzam i mogę śmiało opowiadać wszystkim, że zbliżeniowa płatność w autobusach nie działa nigdy! Najczęściej zdarzało mi się to podczas awarii samochodu lub jego niedostępności, a więc w sytuacjach nagłych i trudnych do przewidzenia. Jak na złość, nigdy nie miałem drobnych, a do domu musiałem jakoś dojechać. Nie zawsze jest czas na znalezienie bankomatu i jeszcze rozmienianie pieniędzy. Gdyby komunikacji nie zależało na wyciąganiu mandatów, to np. w przypadku kontroli powinni zażądać, aby pasażer dokonał zbliżeniowej transakcji, co mogłoby potwierdzić awarię urządzenia. Zwracam uwagę włodarzom Komunikacji Miejskiej, że nie każdy kto jedzie bez biletu to złodziej i oszust. W takiej sytuacji to ja się czuję oszukany przez KM, bo niby mogę płacić zbliżeniowo, ale w praktyce nie mogę. W krajach zachodnich zostałbym jeszcze przeproszony za takie utrudnienie, a u nas jestem karany! Mamy w końcu XXI wiek i tylko patrzeć, jak zniknie zwykła waluta i co wtedy? Ludzie, którzy udzielają tych odpowiedzi według mnie udają, że nie wiedzą o tym, że na zachodzie podstawowym środkiem płatniczym jest karta! – napisał rozżalony czytelnik.




A Wy często miewacie z płatnością kartą w autobusach komunikacji miejskiej? Jakie jest, według Was, rozwiązanie tej sytuacji?

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 4

  1. Przymusowy pasażer says:

    Bardzo rzadko korzystam z autobusu, ale ostatnio trafiło i mnie że musiałam skorzystać. I niestety banknotem zapłacić nie można, kartą też się nie udało. Wsiadałam na początkowym przystanku, w autobusie byłam ja i kierowca, który, przynajmniej tak twierdził, nie miał rozmienić 10 zł (najdrobniejszy jaki miałam), przejechałam chyba ze 3 przystanki zanim trafił się współpasażer, który miał drobne by rozmienić. Dobrze że nikt nie sprawdzał biletów. Czy biletomaty nie powinny przyjmować banknotów, przynajmniej tych o najniższych nominałach?

  2. Rozbawiona says:

    … A to co, posiadanie drobnych w kieszeniach czy portfelu uwłacza waszej godności i wysokiemu mniemaniu? Czy nastały dzisiaj takie czasy, że już nawet w autobusie trzeba zaszpanować możliwością płacenia kartą zbliżeniowo? Dokąd zmierza ten świat… :D

  3. Mała Mi says:

    Ja także nigdy nie mogę zapłacić zbliżeniowo. Biletom zwyczajnie nie przyjmuje takiej opcji. Na szczęście mam zwykle ze sobą gotówkę..

  4. Kolega says:

    Kolega który napisał to pisze prawdę jechałem autobusem nr 19 chciałem dokonać zapłaty za bilet karta lecz nie można było spotkałem się już nie raz z taka sytuacją. Wyświetla sie komunikat odmowy i czy wydrukować czy nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU