Nasi czytelnicy zwracają uwagę na – delikatnie mówiąc – niezbyt komfortowe warunki osób, które czekają na pobranie wymazu, w celu wykonania testu na obecność koronawirusa. – Są krzyki, przepychanki, odrywanie tablic rejestracyjnych, wzywanie straży miejskiej i policji – jak zamieszki na przedmieściach Paryża – opisuje płocczanka.
Punkty, które przyjmują pacjentów ze skierowaniem (bezpłatnie) są w Płocku dwa. Pierwszy to punkt Centrum Medyczne Corten Medic (punkt w Płocku) przy Al. Kobylińskiego 21A, natomiast drugi przy Płockim Zakładzie Opieki Zdrowotnej przy ul. Kościuszki 28 (wjazd do Punktu Pobrań od bramy bocznej przy ul. Kościuszki 26). W obydwu są obecnie ogromne kolejki.
Pacjenci: To zagrożenie i kpina!
– Chciałbym Państwa zainteresować, moim zdaniem skandaliczną, organizacją punktu pobrań wymazów na Covid-19 w Płocku przy Al. Kobylińskiego 21A – napisał do nas czytelnik. – Po przyjechaniu na miejsce, nie ma żadnej informacji, że tu pobiera się wymazy, ani jak należy się zachować. Doprowadza to do kontaktów między osobami, które mają się poddać badaniu, czyli zapewne w 60 proc. zakażonymi – tłumaczy.
Jak opisuje, następnie osoba, która ma skierowanie na pobranie wymazu parkuje samochód i staje w kolejce.
– W poniedziałek miałem 39,5 stopnia, dzisiaj około 38 stopni. Byłem przekonany, że nie będę musiał wysiadać z samochodu. Po ustaleniu ustawień w kolejce, czyli kolejnych kontaktów, wsiadłem do samochodu, obserwując kiedy będzie moja kolej. Kiedy zostały 3 osoby przede mną, poszedłem w kolejkę. Niestety, panie ogłosiły półgodzinną przerwę, bo skończył się prąd w laptopie i muszą go naładować naprzeciw w portierni. Wsiedliśmy do samochodów. Po około 20 minutach pobrania ruszyły znowu, ale w kolejce stało już około 20 osób bez zachowania odległości – opisuje nasz czytelnik.
Według niego, bardzo łatwo można proces pobrań usprawnić i sprawić, by był dużo bezpieczniejszy. Skoro już nie ma możliwości pobrania wymazu z samochodu, należałoby dawać numerek jak na poczcie i go później wyświetlać.
– Ale tam nie ma prądu, bo… nie mają przedłużacza z tej portierni? Inne rozwiązanie to brać numery telefonów od osób z kolejki, a później po kolei dzwonić i prosić o podejście. Jak na razie nikogo nie interesuje, że w kolejce stoją ludzie chorzy – podkreśla płocczanin.
Sytuację w drugim punkcie pobrań, przy Szpitalu św. Trójcy, opisuje z kolei nasza czytelniczka.
– To co się dzieje w tych punktach, to kpina. Wczoraj udałam się do punktu drive thru przy szpitalu Św. Trójcy – dostałam skierowanie, bo miałam kontakt z zakażonym. Punkt jest czynny codziennie przez 2 godziny. Już na godzinę przed otwarciem kolejka liczyła ponad 150 kaszlących osób plus sznur samochodów, blokujący całą ulicę Kościuszki. Okazało się, że ta sama osoba obsługuje ludzi z kolejki i punkt drive thru, a cała praca jest wykonywana przez dwie panie – jedna pisze na komputerze, druga pobiera wymazy – relacjonuje płocczanka.
Jak tłumaczy, po dwóch godzinach do drive thru nie wjechał żaden samochód, gdyż tłum z kolejki zaczął blokować wjazd.
– Potem było jeszcze lepiej: krzyki, przepychanki, odrywanie tablic rejestracyjnych, wzywanie straży miejskiej i policji – jak zamieszki na przedmieściach Paryża. Hucznie nazywany punkt drive thru po prostu NIE DZIAŁA. Skandalem jest to, że ludzie tłoczą się w kolejce bez zachowania żadnych norm sanitarnych – działa prawo buszu – kto zawalczy to wygra – pisze nasza czytelniczka, która po 4 godzinach oczekiwania odjechała z punktu, podobnie jak wiele innych osób.
Jest rozżalona, że będzie z podobną sytuacją stykać się w kolejnym, a może kolejnych dniach.
– Czy tak to powinno wyglądać w cywilizowanym świecie? W dobie pandemii? Naprawdę nikt nie potrafi zorganizować pracy punktu zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym i bez trzymania ludzi 5 godzin w kolejce na deszczu? Czy po prostu mamy tłoczyć się jak bydło? Wczoraj w ciągu pracy punktu spośród całego sznura samochodów przyjęto trzy samochody. Dosłownie trzy i to tylko dlatego, że ci ludzie się o to wykłócili. W punkcie na Kobylińskiego sytuacja wygląda bardzo podobnie… To jest jakiś dramat… – podsumowuje nasza czytelniczka.
Szpital: Usprawniamy działanie drive-thru
O temat funkcjonowania punktu pobrań w Szpitalu Świętej Trójcy w Płocku spytaliśmy Marka Stawickiego – Wiceprezesa Zarządu Spółki Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej Sp. z o.o.
Jak tłumaczy, Punkt Pobrań działa w oparciu o Zarządzenie nr 140/2020/DSOZ Prezesa NFZ z 10 września br. w sprawie zasad sprawozdawania oraz warunków rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (z późn. zm.).
Zgodnie z nim, Punkt Pobrań ma pozostawać w gotowości do pobrania materiału biologicznego we wszystkie dni tygodnia w wymiarze nie mniejszym, niż 2 godziny dziennie, z zapewnieniem możliwości pobrania materiału również po godzinie 15 (w wybrane dni).
– Pierwotne informacje NFZ wskazywały, że podstawową formą dotarcia na badanie ma być własny samochód, a pacjent nie powinien opuszczać pojazdu w czasie pobierania wymazu. Wkrótce po uruchomieniu punktu, NFZ wydał wymóg dla wszystkich punktów pobrań, że należy obsługiwać wszystkich pacjentów, niezależnie od tego, czy przyjeżdżają samochodem, czy docierają pieszo. Forma „drive-thru” jest jedynie zaleceniem – tłumaczy Marek Stawicki.
Dokładna informacja z NFZ brzmi: „Aktualne przepisy nie wskazują pacjentowi sposobu przemieszczania się. Brak auta nie jest powodem do odmowy pobrania wymazu”.
– Biorąc pod uwagę możliwości kadrowe PZOZ, punkt pobrań został pierwotnie uruchomiony na początku października w minimalnym wymiarze godzin. W miarę rozwoju sytuacji oraz rosnącego zapotrzebowania, rozszerzyliśmy harmonogram pracy do 5 dni po 2 godziny i 2 dni po 4 godziny dziennie. Od dnia 29 października br., aby usprawnić działanie punktu pobrań, zamierzamy również wdrożyć rozwiązanie, zapewniające dodatkową osobę, która będzie dedykowana tylko do obsługi aplikacji rejestrującej zgłaszających się Pacjentów – zapowiada wiceprezes PZOZ.
Zapewnia też, że spółka systematycznie i w miarę możliwości stara się reagować na pojawiające się trudności w funkcjonowaniu, stąd też już kilkakrotnie wydłużała godziny pracy punktu.
– Początkowo punkt był obsługiwany przez dwie osoby, aktualnie zaangażowanych jest tam już kilkanaście osób. W sytuacji wzrastającej liczby pracowników przebywających na kwarantannie, jest to znaczne obciążenie organizacyjne i dodatkowe rozszerzenie czasu pracy punktu jest trudne. Pomimo określonych umową z NFZ godzin funkcjonowania, PZOZ nie odsyła pacjentów, którzy dotarli do punktu w godzinach jego pracy, ale nie zdążyli zostać obsłużeni w tych godzinach. W dniu 28.10.2020 r., gdy normalnie punkt pracowałby do godziny 11, ostatni pacjent został obsłużony po godzinie 12 – podkreśla Marek Stawicki.
Wyjaśnia także, iż Punkt Pobrań odpowiada wyłącznie za pobranie wymazu, który w celach diagnostycznych zostaje przekazany dalej do laboratorium z listy wskazanej przez NFZ. Po wykonaniu badania, Pacjent może zobaczyć wynik na swoim Internetowym Koncie Pacjenta (pacjent.gov.pl) oraz będzie o nim poinformowany przez lekarza POZ.
– W związku z powyższym, nie odpowiadamy ani za długość oczekiwania na wynik, ani możliwość zagubienia materiału biologicznego przez laboratorium. Podobnie trudno nam wziąć odpowiedzialność za organizację kolejki. Nie ma możliwości (ze względu na bezpieczeństwo epidemiologiczne szpitala oraz brak miejsc dla przyjeżdżających samochodów), aby pacjenci oczekiwali na terenie PZOZ – zaznacza wiceprezes.
Kumulację osób oczekujących przy ul. Kościuszki tłumaczy m.in. efektem niepewności osób skierowanych na badanie czy zostaną obsłużeni.
– Jest to być może efekt medialnych informacji o takich trudnościach, lecz – jak wspomniano wyżej – nie było sytuacji odsyłania przez PZOZ pacjentów i nie ma żadnego powodu, aby musieli oni przychodzić wcześnie rano i oczekiwać w kolejce przed otwarciem punktu – dodaje stanowczo.
Zwraca również uwagę, że pomimo dużych trudności w efektywnym przekazywaniu wymazów do laboratoriów (co teoretycznie nie jest problemem punktów pobrań), nie było przypadku wstrzymania pobierania wymazów.
– W ciągu ostatnich kilku dni zmuszeni byliśmy dwukrotnie zmieniać laboratorium odbierające wymazy, co wymagało od nas zapewnienia w ciągu kilku godzin odpowiednich materiałów laboratoryjnych, gdyż każde z laboratoriów pracuje na innym typie wymazówek, inne są zasady transportu materiału itp. – wyjaśnia Marek Stawicki.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez szpital, od 12 do 26 października br. pobrano wymazy od ogółem 389 osób. Natomiast w dniu 27 października br. pobrano 123 wymazy – jest to do tej pory największa dzienna ilość pobranych wymazów.
– Nie mamy wpływu na ilość punktów pobrań powstałych na terenie miasta Płocka. Natomiast ilość pacjentów skierowanych do pobrania wymazu, z uwagi na dynamicznie rozwijającą się sytuację epidemiologiczną, systematycznie rośnie. W związku z powyższym, w naszej ocenie funkcjonowanie tylko dwóch punktów pobrań na terenie miasta Płocka jest niewystarczające, lecz rozwiązanie tego problemu leży w kompetencja NFZ, a nie PZOZ czy Prezydenta Płocka – podsumowuje wiceprezes PZOZ.
Przypomnijmy – badanie można wykonać w punkcie, w którym zostanie pobrany wymaz z nosogardła. Lista punktów znajduje się pod adresem: pacjent.gov.pl/aktualnosc/test-w-mobilnym-punkcie-pobran.
Aby nie zafałszować wyniku, przed badaniem:
- Przynajmniej trzy godziny wcześniej nie jedz i nie pij. Tuż przed wymazem możesz przepłukać usta przegotowaną wodą.
- W dniu badania nie myj zębów, nie używaj płynu do płukania ust, nie żuj gum, powstrzymaj się też od palenia papierosów.
- Przed pobraniem nie wydmuchuj ani nie przepłukuj nosa. Nie stosuj inhalacji, czy aerozoli, które również mogą zaburzyć wynik testu.
- Nie rezygnuj z leków, które przyjmujesz na stałe, przyjmij je tak jak zwykle.
Na badanie zabierz dokument ze zdjęciem i swoim nr PESEL oraz przestrzegaj zasad higieny i społecznego dystansu. Nie korzystaj z komunikacji zbiorowej, aby nie narazić innych osób na zakażenie. Zgodnie z zaleceniami ministerstwa zdrowia, po przyjeździe na miejsce nie wysiadaj z samochodu, wymaz zostanie pobrany przez otwarte okno (choć jak widać, w praktyce wygląda to nieco inaczej). Test jest bezpłatny.
W Płocku znajdują się dwa punkty pobierania wymazów:
- Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej Sp. z o.o., ul. Kościuszki 28 (wjazd do Punktu Pobrań od bramy bocznej przy ul. Kościuszki 26), 09-402 Płock, tel. 243645110.
Godziny przyjęć: poniedziałek: 09:00-11:00, wtorek: 14:00-18:00, środa: 09:00-11:00, czwartek: 14:00-18:00, piątek: 09:00-11:00, sobota: 09:00-11:00, niedziela: 09:00-11:00 - Centrum Medyczne Corten Medic (punkt w Płocku), Al. Kobylińskiego 21A, 09-400 Płock, tel. 412460011, 226020997
Godziny przyjęć: poniedziałek: 08:00-14:00, wtorek: 08:00-14:00, środa: 13:30-19:30, czwartek: 08:00-14:00, piątek: 08:00-14:00, sobota: 08:00-14:00, niedziela: 13:30-19:30.
Jeśli nie możesz samodzielnie dojechać do punktu mobilnego, poinformuj lekarza – zleci w systemie, aby przyjechała do ciebie karetka wymazowa.
Co zrobić, kiedy mamy objawy Covid-19 lub otrzymaliśmy pozytywny wynik?
Jutro bedzie tydzien, jak udalo mi sie rano w poniedzialek dostac sie na Kobylinskiego. Nikogo kolo 9 przede mna nie bylo. I co, choruje,nie mam wyniku, to na co ja choruję?
Niech się najpierw skontrolują u psychiatry
To jest skandal, żona stała 5 godzin w kolejce na pobranie wymazu z temperaturą, kaszlem i bólem mięśni. Brak dystansu, ludzie kłębią się ramie w ramię aby nikt nie wcisnął się do kolejki, brak toalet dla oczekujących. Kpina z nas szarych ludzi. Mają nas za nic…
Będzie jeszcze gorzej, ponieważ w tej kolejce stoją ludzie którzy nie mają objawów , a po prostu chcą się skontrolować, lub są osobami z kontaktu bez objawów. Tym samym często osoby z objawami nie mogą skorzystać z badania.
Niech się najpierw skontrolują u psychiatry
Stałam wczoraj w kolejce do wymazu na Kobylinskiego od 14:30 do 20:00. I udało się tylko dzięki paniom, które zlitowali się nad czekającymi i przedłużyły czas swojej pracy. Trzeba być zdrowym żeby chorować…
Robiliśmy z mężem 3 podejścia. Mąż 40 stopni gorączki. Z kolejki zadzwoniłam do ośrodka. Zostałam poinformowana żeby poprosić w kolejce o przepuszczenie. Zaznaczam że byliśmy przynajmniej godzinę przed uruchomieniem punktów. Niestety nie udało się. Zero organizacji. Kolejnym razem zajęła nam kolejkę osoba zdrowa, która stojąc 5 godzin ryzykowała własnym zdrowiem. Czy to wszystko jest normalne? Ośrodek zdrowia nie wie, że można wezwać karetkę wymazową. Ktoś kto zdrowy stał w kolejce po tylu godzinach albo się zaraził albo przemarzł. Chory system.
polecam gripex lub polopirynę, 40 stopni to zagrożenie życia, w szpitalu 59 miejsc, 140 chorych na miejscu, trzeba leczyć się samemu i kontrolować objawy
Przeciez doktorek ktory mial wystapienie z naszym „cudownym „:/ premierem mowil ze bajwiecej osob zaraza sie wlasnie w kolejkach do laboratium od innych i ze zamykanie szkol i galeri to bezsens…to doktorek juz wiecej sie nie wypowiada…a szkoda bo uwazac trzeba ale bez przesady …a przepraszam co roku bylo tyle gryp ludzie umierali a teraz prawie wogole nie choruja no cudowne uodpornienie na grypy :/ ludzie poumieraja na choroby wspolistniejace bo do lekarza sie dostac nie moga i lekow dostac