Z udziałem kilkudziesięciu zagranicznych gości, 7 marca w płockiej stoczni rzecznej odbyło się uroczyste położenie stępki pod pierwsze zbiornikowce oraz wspawanie kamieni węgielnych na blokach kadłubów. Czy to zapowiedź zmian w płockim przemyśle stoczniowym?
Jak już zapowiadaliśmy w naszym poprzednim artykule, płocka stocznia złapała wiatr w żagle, podpisując duży kontrakt. Do połowy 2018 r. zbuduje 15 kadłubów potężnych zbiornikowców. Fiński Koncern Wärtsilä wyposaży serię, która zostanie wyczarterowana przez Shell Trading Rotterdam B.V. Wyposażenia dokona holenderska stocznia z grupy VEKA Group, do której należy większościowy pakiet udziałów w Płockiej Stoczni Rzecznej.
– Kontrakt, którego wykonanie rozpoczęliśmy, powinien zapewnić nam pracę na 2-3 lata. Na pewno będzie to wymagało pracy większej ilości pracowników, niż w tej chwili zatrudniamy, natomiast będziemy to realizować raczej na zasadzie współpracy z firmami, podwykonawcami czy kooperantami, niż zwiększeniu własnych zasobów pracowniczych, choć i to w jakimś mniejszym zakresie się pojawi. Stocznia, zgodnie z nowym modelem biznesowym głównego udziałowca, ma być przede wszystkim montownią kadłubów i miejscem styku podwykonawców, kooperantów. Nie będziemy wszystkiego robić sami – wyjaśniał na w styczniu br. Krzysztof Małkiewicz, wiceprezes Centromostu.
[button link=”https://petronews.pl/w-centromoscie-wielkie-zmiany-odwolano-prezesa-jest-nowy-kontrakt/” target=”new” color=”#121fbf”]W Centromoście wielkie zmiany. Odwołano prezesa, jest nowy kontrakt[/button]
110-metrowe tankowce zostały zaprojektowane z myślą o zwiększeniu wydajności i bezpieczeństwa, elastyczności i niskich kosztach eksploatacji. Firma Shell wyczarteruje je, aby wesprzeć rosnącą działalność i efektywność m.in. w rejonie ARA (Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam).