W piątek po godzinie 11 nasi czytelnicy zauważyli czarny dym, unoszący się nad zakładem produkcyjnym PKN Orlen. – Czy w kombinacie wybuchł pożar? – pytali. – To niewielki i niegroźny zapłon substancji łatwopalnej w beczce – wyjaśnia koncern.
Biuro prasowe Orlenu potwierdza, że 26 sierpnia około godz. 11.30 doszło do niewielkiego i niegroźnego zapłonu substancji łatwopalnej w plastikowej beczce. – W efekcie topnienia plastiku, powstały efekty wizualne w postaci ciemnej smugi dymu – tłumaczy Arkadiusz Ciesielski. – Zdarzenie nie spowodowało żadnych utrudnień w pracy instalacji. Nikt nie odniósł obrażeń – dodaje.
Jak wyjaśnia, zapłon został ugaszony podręcznym sprzętem gaśniczym w ciągu kilkunastu sekund przez osoby, które pracowały w pobliżu. – Zgodnie z procedurą na miejsce natychmiast przybyła Jednostka Zakładowej Straży Pożarnej, która zabezpieczyła obszar zdarzenia i oceniła, że sytuacja została szybko opanowana. W celu wyjaśnienia przyczyn zostanie powołana specjalna komisja z udziałem ekspertów – podsumowuje biuro prasowe PKN Orlen.