Zarzut wymuszenia rozbójniczego został postawiony 17-letniemu mieszkańcowi Płocka. Zgodnie z ustaleniami, napadł na 15-latka, którego uderzył w twarz, zabierając mu butelkę z sokiem owocowym. Napastnikowi grozi nawet kilka lat więzienia.
Do tego zdarzenia doszło 1 kwietnia na jednej z płockich ulic.
– Przechodzącego chodnikiem nastolatka zaczepił 17-latek. Zażądał od niego wydania słuchawek i pieniędzy, po czym uderzył go w twarz. Kiedy nie otrzymał gotówki, wyrwał z rąk 15-latka butelkę z sokiem owocowym i uciekł. Przerażony nastolatek o całym fakcie poinformował policjantów dopiero na drugi dzień po południu – wyjaśnia mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Zespołu ds. nieletnich Wydziału Prewencji płockiej komendy, którzy już w niespełna dwie godziny od zgłoszenia zatrzymali 17-letniego napastnika. Płocczanin piątkową noc, 2 kwietnia, spędził w policyjnym areszcie.
W sobotę, 3 kwietnia, w prokuraturze nastolatek usłyszał zarzut wymuszenia rozbójniczego, za który grozi mu nawet kilka lat więzienia. Decyzją prokuratora podejrzany 17-latek objęty został policyjnym dozorem.
Za co siedzisz „ZA SOK OWOCOWY” hehe
Jakbyś nie zauważył napisano też – „Zażądał od niego wydania słuchawek i pieniędzy, po czym uderzył go w twarz.”. Więc nie za sok owocowy. ;)
ty moszeż siedzieć w takiej celi idioto, wystarczy że sie pisiorskiemu aparatczykowi nie spodoba twoja morda
sPOko, Tuleja uniewinni. Dał odszkodowanie za ciasną celę bandziorowi mordercy, więc w tym przypadku to bułeczka z masłem.
debil sie uaktywnił :-D