Transport chorych noworodków pomiędzy szpitalami możliwy jest tylko w karetce typu „N”. Niestety, w Płocku mamy jedną, a na całym Mazowszu jest ich zaledwie cztery. To zdecydowanie za mało, zwłaszcza jeżeli chodzi o ratowanie życia dziecka. Fundacja „Mam Serce” postanawia to zmienić.
Fundacja „Mam Serce” organizuje akcję „N-ka dla Płocka”. Zbierają pieniądze na wyposażenie nowej karetki neonatologicznej dla Pogotowia Ratunkowego w Płocku, a dokładnie na zakup mobilnego inkubatora. Ich celem jest zebranie minimum 200 tys. złotych.
– Mamy poczucie, że akcja jest bardzo ważna, nie tylko dla Płocka, ale również dla całego Mazowsza – mówi Bartosz Skłodowski, pracownik Fundacji Mam Serce
Transport chorych noworodków pomiędzy szpitalami możliwy jest tylko w karetce typu „N”. Od zwykłej karetki różni się ona przede wszystkim wyposażeniem. Posiada inkubator transportowy, respirator, kardiomonitor oraz załogę medyczną. Jeździ w niej zespół złożony z lekarza neonatologa, pielęgniarki neonatologicznej oraz kierowcy ratownika. Szybkość i niezawodność transportu ma ogromne znaczenie, gdyż jeśli się opóźni karetka lub zawiedzie sprzęt, maluch może borykać się z konsekwencjami i wymagać rehabilitacji przez całe życie.
Stacjonująca obecnie w Płocku „N-ka” jest jedną z zaledwie czterech na całym Mazowszu. Rocznie realizuje ponad 170 wyjazdów do najmłodszych pacjentów, z których większość jest w stanie zagrożenia życia, z ciężkimi schorzeniami oddechowo-krążeniowymi, wymagającymi natychmiastowego transportu.
– Dlatego zainicjowaliśmy akcję N-ka dla Płocka. Naszym celem jest zakup nowego, mobilnego inkubatora do przewozu chorych noworodków dla Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku – tłumaczy Bartosz Skłodowski.
Więcej o akcji na www.n-kadlaplocka.mam-serce.org.
Akurat mandat za przechodzenie w niedozwolonym miejscu powinien być! Po to robią przejścia dla pieszych, żeby te szalenie niebezpieczne rencistki nie wchodziły pod koła samochodów. Jak kierowcą będzie szalenie niebezpieczny rencista i nie zauważy małoletniego gówniarza jak za krzaków wybiega na ulice to będzie nieszczęście.
Spisanie to nie to samo co mandat. jak psioki spisują to niech spisują, w czym problem? a po to są knajpy, po to jest chałupa, po to jest ogródek żeby sobie piwo wypić. A jak szlachta chce na ławce w parku pić to niech płaci za ten luksus.
A co to za problem przelać złotówkę? Po co się rozczulać nad tym dlaczego pieniądze poszły na „x” a nie „y”?
Nie bądź żyła, przelej złotówkę i nie marudź.
Trzeba było kupić więcej Oplów Combo policji żeby szalenie niebezpieczne rencistki nie przechodziły przez ulicę w niedozwolonych miejscach i żeby miał kto spisać emeryta za picie piwa w parku.
Na co nam karetki? Przecież z mandatów lepsza kasa.