REKLAMA

REKLAMA

Caritas oświadcza w sprawie sprzeniewierzenia pieniędzy

REKLAMA

Przeczytajrównież

28 grudnia w Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł, dotyczący sprzeniewierzenia w 2006 roku pieniędzy otrzymanych z PFRON przez ówczesnego dyrektora Caritasu w Płocku. Pieniędzy tych nie odnaleziono i, według artykułu Gazety Wyborczej, diecezja płocka nie chce porozumieć się w tej sprawie z PFRON. Z takim przedstawieniem sprawy nie zgadza się dyrektor Caritasu.

Sprawa zaczęła się w 2006 roku, kiedy to ówczesny dyrektor Caritas w Płocku, ks. Jerzy Z., zajął się organizacją kursów i szkoleń, na które płocka placówka otrzymała z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ponad 13 mln zł. Jak pisze Gazeta Wyborcza, dyrektor podpisywał umowy z podwykonawcami i faktury na zakup sprzętu i najem lokali, a rachunki przedstawiał PFRON, co było warunkiem uzyskania kolejnych przelewów z funduszu.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Po pewnym czasie w PFRON zorientowano się jednak, że projekt nie był realizowany prawidłowo. „Niektóre kursy w ogóle się nie odbyły. Inne się odbyły, ale nie w takim zakresie, jak deklarowano. Udokumentowane zakupy nie miały miejsca, usług nie wykonano. Wszystko wskazywało na to, że wiele dokumentów sfałszowano, a podpisy kursantów i wykonawców usług podrobiono” – tłumaczą autorzy artykułu.

Ksiądz Jerzy Z. został zwolniony na początku 2007 roku, płocka prokuratura natomiast wszczęła postępowanie w tej sprawie. Po kontroli PFRON-u ustalono, że żaden z czterech programów nie był realizowany prawidłowo i w 2008 r. zażądano zwrotu pieniędzy. Również kuria diecezji płockiej w wewnętrznym postępowaniu ustaliła nieprawidłowości, a sama przystąpiła do postępowania w charakterze pokrzywdzonego.

Pięć lat później, w 2013 roku, sporządzono akt oskarżenia przeciwko siedmiu osobom, którym, jak podaje Wyborcza, „zarzucono niedopełnienie obowiązków, nieprawidłowe dysponowanie środkami i dokumentowanie wydatków oraz niewłaściwe rozliczanie środków z PFRON”. Rok później zapadł wyrok w Sądzie Okręgowym w Płocku. Ksiądz Jerzy Z. został uniewinniony z powodu przedawnienia w zakresie niedopełnienia obowiązków, ale skazano za zlecanie podrabiania dokumentów finansowych i przedkładania ich PFRON. Otrzymał karę roku więzienia i 20 godzin prac społecznych miesięcznie. Wszystkie pozostałe osoby zostały uniewinnione.

Jak tłumaczą autorzy artykułu, PFRON chce odzyskać pieniądze, szczególnie, że sprzeniewierzone środki pochodziły z Unii Europejskiej, a Caritasowi przekazało je Ministerstwo Infrastruktury. Teraz PFRON musi zwrócić ministerstwu ok. 11,5 mln zł. Oprócz kwoty otrzymanej z PFRON (13,6 mln z odsetkami), musi więc oddać jeszcze tę kwotę, co łącznie daje 25,1 mln zł.

Według Gazety Wyborczej, „już pod koniec 2014 r. prawnicy funduszu uznali, że nie ma możliwości porozumienia się z władzami duchownymi diecezji płockiej i Episkopatem”, a „analiza dla zarządu PFRON pokazuje, że władze diecezji płockiej początkowo odcinały się od działalności ks. Z. i nie chciały zapłacić ani złotówki”. Dopiero po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w 2013 roku, diecezja zaczęła proponować zwrot jedynie części długu – najpierw miało to być 1,8 mln zł, potem 2 mln, wreszcie 5,7 mln zł, ale w 42 ratach płatnych do 2055 r. PFRON nie chciał się na to zgodzić.

Autorzy artykułu wnioskują, że od listopada 2014 r. negocjacje utknęły, a sprawa na dzisiaj „wygląda beznadziejnie”.




Kuria: Artykuł zawiera nieprawdziwe informacje

Po publikacji Gazety Wyborczej, rzecznik Kurii Diecezji Płockiej, dr Elżbieta Grzybowska, przesłała oświadczenie Ks. Szczepana Bugaja, dyrektora Caritas Diecezji Płockiej w tej sprawie. Publikujemy je poniżej w całości.

W związku z artykułem opublikowanym w dniu 28 grudnia 2016 r. w Gazecie Wyborczej pt. „Ksiądz ukradł, Kościół nie odda. Jak PFRON stracił miliony na współpracy z Caritasem”, Caritas Diecezji Płockiej oświadcza, że opublikowane tam informacje, odnoszące się do postępowania Caritas w kwestii rozliczenia dofinansowań przez nas otrzymanych są nieprawdziwe.

Artykuł zawiera liczne fałszywe informacje. Świadczą nie tylko o braku rzetelności, ale wręcz o woli realizacji z góry powziętego zamiaru przedstawienia strony kościelnej w negatywnym świetle.

Niezgodnie z prawdą zostały przedstawione, w szczególności, następujące kwestie:

  1. Nieprawdą jest, że strona kościelna nie poczuwała się do właściwego rozliczenia projektów. Pierwsze rozmowy z PFRON (dotyczące stwierdzonych nieprawidłowości) odbyły się już wiosną 2007 r. Ich efektem było, między innymi, zwolnienie ówczesnego dyrektora Caritas Diecezji Płockiej ks. Jerzego Z. Od tego czasu wielokrotnie, na różnych szczeblach, dochodziło do spotkań i prób wspólnego rozwiązania problemu. Były o tym przekonane zarówno PFRON, jak i strona kościelna.
  2. Nieprawdą jest, że Caritas zaproponowała rozliczenie projektów dopiero po rzekomo podtrzymującym nakaz zapłaty wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Przeciwnie, wyrok Sądu Apelacyjnego nie tylko nie potwierdził obowiązku zapłaty, ale obowiązek ten zakwestionował (uchylając wyrok sądu I instancji). Obecnie nie ma żadnej decyzji sądu (nawet I instancji), która zobowiązywałaby Caritas do jakichkolwiek spłat na rzecz PFRON.
  3. Nieprawdą jest, iż strona kościelna nie zamierzała rozliczyć projektów i zwrócić środków, które nie były wydatkowane prawidłowo. Wbrew sugestiom autorów publikacji, strona kościelna wielokrotnie występowała z propozycjami ugody i rozliczenia środków, bez oczekiwania na wyrok sądu. Caritas zaakceptowała, w szczególności, przedstawioną przez sam PFRON propozycję ugodową, która odnosiła się do wyliczonej przez PFRON kwoty zwrotu w wysokości 5,7 mln zł. To, że do ugody nie doszło, było wynikiem wycofania się z niej przez PFRON, a nie – jak wynika to z artykułu – z przedstawienia przez stronę kościelną rzekomo nierealnej propozycji.
  4. To nie postawa strony kościelnej powoduje, że prowadzone negocjacje utknęły. Dla Caritas Diecezji Płockiej przedłużanie postępowania sądowego było i jest niekorzystne. Strona kościelna nie ma wpływu na przyśpieszenie rozpoznania tej sprawy przez sąd, której PFRON nie chce rozstrzygnąć w inny sposób. Obecne oczekiwanie na opinię (kolejnego już) biegłego powołanego przez sąd również spowodowane zostało postawą PFRON, który nie zgadzał się z oszacowaniem poprzedniego biegłego, wskazanego przez ten sam sąd.
  5. To nie postawa Caritas Diecezji Płockiej spowodowała przedawnienie części zarzutów stawianych byłemu dyrektorowi – ks. Jerzemu Z. Przeciwnie, Caritas od samego początku ujawnienia nieprawidłowości aktywnie współpracowała z Prokuraturą. To opieszałość tej ostatniej spowodowała przedawnienie niektórych zarzutów. Co więcej, Caritas Diecezji Płockiej – uczestnicząc w postępowaniu karnym jako oskarżyciel posiłkowy – złożyła apelację od wyroku sądu okręgowego, żądając zaostrzenia orzeczonej kary. Pominięcie w przedmiotowym artykule faktu złożenia apelacji przez stronę kościelną, z jednoczesnym wskazaniem apelacji prokuratury, trudno ocenić inaczej niż celowe ukrycie faktów nie mieszczących się w założeniach artykułu.
  6. Autorzy artykułu nie zamieścili nadto choćby wzmianki o zachowaniu władz PFRON z okresu realizacji projektów. Niezrozumiałym jest, że władze PFRON mimo, iż o nieprawidłowościach wiedziały już na początkowym etapie ich realizacji, nie podjęły adekwatnych działań. Przeciwnie, nadal przekazywały milionowe transze, nie reagując na sygnalizowane nieprawidłowości. W artykule zawarta została jedynie wzmianka o wezwaniu w 2008 roku do zwrotu środków. Tymczasem wiedzę o nieprawidłowościach w realizacji projektów przez Caritas, PFRON posiadał znacznie wcześniej (już na początku 2007 r.). To niezrozumiałe postępowanie PFRON doprowadziło do powiększenia szkody.
  7. Warto podkreślić, że w całej prowadzonej sprawie Caritas otrzymał status pokrzywdzonego. Potwierdziły go zarówno Prokuratura jak i sądy.
  8. Należy zauważyć również, że PFRON zawierając (w 2006 r.) umowy o dofinansowanie nie zwracał się (pomimo ciążącego na nim obowiązku prawnego), o akceptację władz zwierzchnich wobec Caritas Diecezji Płockiej. Powoływanie się dziś na brak tej zgody jest w świetle powyższego nadużyciem. Wskazywanie zaś na odpowiedzialność „Episkopatu” czy „Watykanu” jest całkowicie nie na miejscu. Żaden podmiot kościelny, poza Caritas Diecezji Płockiej nie uczestniczył w negocjowaniu i podpisaniu umowy z PFRON.
  9. Szczególnie nierzetelnie autorzy artykułu wyliczyli kwotę „szkody” przeszacowując ją pięciokrotnie. Przede wszystkim środki, których dotyczy spór ostatecznie mogą (potencjalnie) obciążyć Caritas Diecezji Płockiej, a nie PFRON. Pomijając jednak powyższe, zsumowanie kwoty wypłaconej Caritas i kwoty zwróconej Ministerstwu Infrastruktury jest zabiegiem nie tylko nieuprawnionym i wprowadzającym w błąd, ale wręcz nielogicznym. Jeśli sąd stwierdzi, iż PFRON słusznie zakwestionował rozliczenia Caritas, to Caritas zwróci należne środki. Pokryje to kwotę zwróconą przez PFRON Ministerstwu. Jeśli zakwestionowanie wypłat było niesłuszne – Ministerstwo winno zwrócić PFRON wpłacone wcześniej kwoty. W obu wypadkach PFRON nie ponosi żadnej „szkody”. Poza tym, jak już zostało podniesione, kwestionowane wydatki związane z realizacją projektów dotyczą nie całej kwoty dofinansowania, a sumy zdecydowanie mniejszej – zgodnie z wyliczeniami PFRON ok. 5 mln złotych.

Szkoda, że redaktorzy „Gazety Wyborczej”, nie zainteresowali się przed publikacją stanowiskiem strony kościelnej. Żadne zapytania w powyższej sprawie nie wpłynęły ani do Caritas Diecezji Płockiej, ani do rzecznika prasowego Diecezji Płockiej.

Płock, dnia 28 grudnia 2016 r.

Ks. Szczepan Bugaj
Dyrektor Caritas Diecezji Płockiej

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 1

  1. Jezus says:

    czarnia mafia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU