Na początku stycznia 50, a docelowo nawet 270 stanowisk. To oferta firmy Administration Personnel Services, która zdecydowała się na ulokowanie swojej kolejnej inwestycji w Płocku, a konkretnie w Cotex Office Center.
– Kiedy mieszkańcy po raz drugi wybrali mnie włodarzem miasta, powiedziałem: dużo za nami, ale równie dużo przed nami. Chodzi nam głównie o nowe miejsca pracy. Miasto może stwarzać dobry klimat dla biznesu, ale nie jest od budowania fabryk. Od wielu miesięcy pracowaliśmy nad tym, żeby w Płocku pojawił się nowy inwestor, który zapewni kilkaset miejsc pracy – tak prezydent Nowakowski opisywał swoje działania, ukierunkowane na rozwój miasta.
No i udało się. Już wkrótce do Płocka zawita firma APS, zajmująca się telefoniczną obsługą klienta i telesprzedażą. Spółka oferuje także wsparcie administracyjne i logistyczne dla swoich partnerów. Jak dotąd, przedsiębiorstwo świadczyło swoje usługi w dwóch lokalizacjach w Poznaniu oraz jednej w Koninie. Ponadto, posiada swój magazyn logistyczny w Błoniu pod Warszawą.
Zastępca Prezydenta ds. rozwoju i inwestycji Jacek Terebus podkreślał dużą rolę władz miasta oraz Urzędu Pracy w pozyskaniu inwestora.
– Bardzo wiele miast i gmin zapewnia dobre warunki dla biznesu, w całym kraju funkcjonuje dużo specjalnych stref ekonomicznych. Płock jest jednym z tych miast. Cieszę się, że pozyskaliśmy tak znaczącego inwestora i jednocześnie chciałbym docenić ogromną pracę Urzędu Pracy, bo to dzięki ich ofercie przeważyliśmy szalę w negocjacjach – powiedział wiceprezydent.
Firma rozpocznie rekrutację już na Międzynarodowych Targach Pracy i Integracji, które odbędą się 2 października w Orlen Arenie. Uwaga – firma, w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu, będzie prowadziła rozmowy kwalifikacyjne. Statystyki Urzędu Pracy co prawda pokazują, że bezrobocie spada, ale zarejestrowanych bezrobotnych i tak pozostaje ponad 6400 osób. Jakie kryteria trzeba spełniać, by ubiegać się o pracę w APS?
– Absolutnie nie przyjmujemy kryterium wieku. W naszych oddziałach pracują zarówno ludzie zbliżający się do emerytury, jak i osoby na początku swojej ścieżki zawodowej. Na większości stanowisk kluczem jest przejrzysta komunikacja. Jeśli znajdą się osoby z doświadczeniem, to super. Zapewniam jednak, że mamy bardzo rozwinięte działy szkoleniowe. W krótkim czasie możemy wykształcić nową kadrę – zapewniała Małgorzata Żuchowska, dyrektor zarządzająca APS.
Pierwsza transza rekrutacji jest wynikiem pozyskania dużego klienta z branży telekomunikacyjnej. Spółka zapewnia, że rozwój jest przewidziany i zależny od pozyskania kolejnych klientów oraz potencjału ludzkiego Płocka. – Będziemy się rozwijać na tyle, na ile Płock nam pozwoli. Mamy nadzieję na owocną współpracę – dodała na zakończenie dyrektor APS.
I jeszcze coś wam dodam. A jakby tam powstało 30 firm zatrudniających 1 czy 2 osoby? Też by przylazł? A tyle firm i właśnie takich powstaje codziennie w Płocku. Tylko żadna z nich to nie zasługa włodarza a zwykły biznes. I to nie jego.
„Samorząd miasta nie jest od budowania fabryk, natomiast zawsze powinien być otwarty na przedsiębiorców. Nowe miejsca pracy to nie tylko spadek bezrobocia, to także większe dochodów mieszkańców i większe wpływy z podatków” – powiedział Prezydent Nowakowski na konferencji prasowej w Cotexsie.
Nie rozumiem z tego ani słowa.
Miasto wspiera dawny bar mleczny blokując jednocześnie równą konkurencję ze strony prywatnych przedsiębiorców.
Samorząd miasta wyręcza firmy reklamowe w promocji komercyjnych wydarzeń oferując bezpłatną reklamę na coraz to nowszych nośnikach które buduje za pieniądze m.in moje i firm reklamowych. W efekcie np. niezależna prasa praktycznie nie istnie a kazdy z branży reklamowej (co przydane jest na wyborach) jest na łasce Pana.
Co robi Pan Nowakowski w związku z tym problemem? Jest otwarty na przedsiębiorców? Chyba nie z tej strony…
Pan Nowakowski idzie za to na konferencje do prywatnego przedsiębiorstwa zbudowanego za prywatne pieniądze która to firma pozyskała kolejną prywatną firmę która ma ochote zatrudnić Bogu ducha winnych ludzi.
I teraz w ogóle nie rozumiem, co on tam robi?
Lans przedwyborczy na cudzym sukcesie? Jest inne wyjaśnienie?