– Mój talent nadszedł z jakichś ciemnych i nieprzeczuwalnych obszarów – mówi o sobie Marek Świetlik, autor wystawy „Autoportret i inne przedstawienia”, której wernisaż odbędzie się już w najbliższą niedzielę w Płocku.
Prace artysty zostaną zaprezentowane w Wieży Ciśnień. „Autoportret i inne przedstawienia” to tylko część dorobku malarza liczącego w sumie kilkaset prac.
Marek Świetlik jest autorem niemal 350 obrazów, które swoją tematyką dotykają wielu różnych obszarów – od sacrum po autoportrety. Miał kilka wystaw indywidualnych na terenie całego kraju. Te prezentowano chociażby w Galerii Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu czy w Muzeum Okręgowym w Koszalinie.
– Mój talent wywodzi się z podziemia, bo przecież nikt nie mógł go śledzić, był ukryty dla czyichkolwiek oczu – mówi o sobie Świetlik. – To jak się pojawił jest tajemnicą – dodaje.
Wszystko zaczęło się w 1990 roku w kołobrzeskiej bazylice. To z niej zniknął pewien obraz – konkretniej „Ukrzyżowanie”. Wtedy, początkujący wówczas artysta zdecydował, że sam takie dzieło namaluje. To był jego pierwszy artystyczny akt twórczy i to konkretny, bo mierzący 157 na 116 centymetrów. Od tamtej pory minęło niemal 30 lat, a dzieł zaczęło przybywać. Część z nich zostanie zaprezentowanych w Płocku.
15 grudnia, będzie miał miejsce wernisaż Marka Świetlika. Autor zaprezentuje wystawę, która będzie czynna do 15 lutego 2020 roku. Wernisaż odbędzie się w niedzielę o godzinie 15 na 3. kondygnacji Wieży Ciśnień.