W czwartek po południu w Słubicach doszło do nietypowego zdarzenia. Samochód wpadł do strumyka, ale kierowcy… nie znaleziono.
25 maja w godzinach popołudniowych na ul. Górnej w Słubicach miało miejsce zdarzenie drogowe.
– Kiedy dotarliśmy na miejsce, zastaliśmy samochód, który jednym bokiem zanurzony był w przepływającym tamtędy strumyku – informują strażacy z OSP KSRG Słubice. – Od osób znajdujących się na miejscu otrzymaliśmy informację, iż nie ma osób poszkodowanych – wyjaśniają.
Strażacy rozpoczęli zabezpieczenie miejsca zdarzenia, droga lokalna została całkowicie zablokowana. Odłączono akumulator, a samochód – przy pomocy samochodu terenowego – wyciągnięto na drogę. Było to konieczne, gdyż czuć było zapach benzyny. – Okazało się, iż benzyna wydobywała się do wody przez nieszczelny korek wlewu paliwa – tłumaczą słubiccy strażacy.
Jak się okazało, na miejscu nie było nikogo, kto podróżował tym samochodem – kierowca zbiegł. Sprawdzone zostały więc okoliczne zarośla i pola, ponieważ – jak wyjaśniają strażacy – poszkodowany w szoku mógł oddalić się od pojazdu i mógł potrzebować pomocy medycznej. Nie udało się go jednak odnaleźć.
W akcji, oprócz OSP KSRG Słubice, wzięła udział załoga policji oraz zastępy z JRG nr 2 w Płocku. Pojazd został przekazany policji, która dalej będzie zajmować się sprawą.
Pewnie był pijany i spierdzielił żeby wytrzeźwieć :)