REKLAMA

REKLAMA

„Archiwum Wyobraźni” – wystawa Stasysa Eidrigevičiusa w Płockiej Galerii Sztuki

REKLAMA

Przeczytajrównież

Wszystko wskazuje na to, że kwiecień zakończy się w Płockiej Galerii Sztuki niezwykle „spektakularnym uderzeniem”, bowiem premierowo – po raz pierwszy w Płocku – zagościł tu ze swą retrospektywną wystawą Stasys Eidrigevičius, artysta o niekwestionowanej światowej sławie.

Jego twórczość jest wielopłaszczyznowa – od malarstwa, rysunku, fotografii grafiki, rzeźbiarstwa, po scenografie, performance i reżyserię sztuk teatralnych. Na płockiej wystawie, obejmującej okres twórczości 2000-2014 możemy podziwiać bogatą kolekcję olejów, pasteli, akwafort, kolaży, rzeźb, masek, i tzw. aranżowanych fotografii.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Stasys Eidrigevičius urodził się w 1949 roku na Litwie w miejscowości Medyniszki. W latach 1964-68 uczęszczał do Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Kownie. Tam uczył się artystycznego projektowania wyrobów ze skóry. W latach 1968-73 podjął studia na wydziale malarstwa i grafiki w Instytucie Sztuk Pięknych w Wilnie. Od 1980 roku mieszka w Polsce.

Jego dorobek artystyczny jest niezwykle bogaty i nie do przecenienia. Pierwsze nagrody pojawiły się już na Międzynarodowym Biennale Exlibrisu Współczesnego w Malborku (1973, 1975) i na Interexlibris we Frederikshavn (1979-82), także w 1979 i 1981 roku na Międzynarodowej Wystawie Ilustracji dla Dzieci w Bratysławie. W 1984 roku Prezes Rady Ministrów przyznał artyście nagrodę za ilustracje dla dzieci.

W dużej mierze w tym czasie grafika i ilustracja książkowa stały się jego domeną na tyle, że jego prace drukowały elitarne wydawnictwa poświęcone grafice książkowej w Japonii, gdzie znalazł się na liście 110 najwybitniejszych ilustratorów świata. W 1986 roku artysta zdobył Grand Prix na Międzynarodowym Konkursie na Ilustrację Książkową dla dzieci w Barcelonie.

Stasys Eidrigevičius osiąga spektakularne sukcesy również w innych dziedzinach swej twórczości. W 1988 roku Amerykańska Krytyka Filmowa nagrodziła artystę za plakat do filmu „Maskarady” Janusza Kijowskiego. Jest laureatem Gold Hugon na Międzynarodowym Festiwalu Plakatu w Chicago w 1987 roku, Srebrnego Medalu II Międzynarodowej Wystawy Grafiki w Nowym Jorku w 1988 roku, Grand Prix I Międzynarodowego Biennale Ilustracji w Belgradzie w 1990 roku i w Bratysławie w 1991 roku, Złotego Medalu Stowarzyszenia Ilustratorów w Nowym Jorku i Grand Prix Międzynarodowego Salonu Plakatu w Paryżu w 1993 roku, Złotego Medalu IV Międzynarodowego Triennale Plakatu w Toyamie w Japonii w 1994 roku i Polskiego Biennale Plakatu w Katowicach w 1999 roku.

Artysta Jest również laureatem litewskiego Orderu Giedymina i doktorem Honoris Causa wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych; w 2010 roku został nagrodzony Srebrnym Medalem „Gloria Artis” przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a od 2012 roku jest członkiem honorowym Rosyjskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Stasys Eidrigevičius wystawiał swe prace na całym świecie – w USA, Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Japonii, Niemczech i wielu innych krajach. W mieście Otaru w Japonii znajduje się jego pierwsze muzeum, Jego prace zasilają największe elitarne kolekcje na całym świecie, dla porządku wymienię tylko kilka: British Museum w Londynie, Museum of Modern Art w Nowym Jorku, National Library w Waszyngtonie, Creation Gallery w Tokio, Muzeum Watykańskie w Rzymie, Muzea Narodowe w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Szczecinie, Muzeum Plakatu w Wilanowie, oraz zbiory prywatne na całym świecie.
Tak zatem w Płockiej Galerii Sztuki mamy do czynienia z artystą ponadprzeciętnego, wybitnego wręcz formatu.

– Obserwuję uważnie ludzi wokół mnie. Przyglądam się ich twarzom, postaciom, ruchom. Z tych okruchów rzeczywistości nieustannie tworzę własny teatr gestów i sylwetek – powiedział w jednym z wywiadów artysta. I pewnie jest to niemal cała prawda o twórczości Stasysa Eidrigevičiusa.




Mimo tak wielu form artystycznej wypowiedzi w centrum zainteresowań artysty wciąż pozostaje człowiek i jego kondycja. Obrazy, grafiki, rzeźby wciąż prowokują nas do pytań o to, kim jesteśmy, jak wygląda nasza egzystencja, do czego dążymy w każdej chwili naszego życia, co starannie próbujemy ukryć pod maską nawet przed samymi sobą?

Nietrudno się zorientować, że Stasys Eidrigevičius sięga dylematów z zakresu filozofii, stara się prowadzić dialog z zadanym problemem, dotknąć istoty rzeczy, analizuje zarówno nasze życie wewnętrzne, meandry psychiki, jak też i zachowania w relacjach społecznych. A z obrazów i grafik za każdym razem bije cicha melancholia, zaduma, niemal bajkowa idylla, wtopiona w świat dorosłego człowieka; wobec otaczających go współczesnych problemów staje się on śmieszną pacynką, pozbawioną indywidualnych rysów twarzy, często ułomną, kołaczącą się ze swymi słabościami, myślami, rozterkami skrywanymi pod teatralną maską.

Nieuchronnie nasuwa się pytanie dlaczego świat Stasysa Eidrigevičiusa nas nie odstręcza, dlaczego nie czujemy się urażeni, tylko spokojnie przyjmujemy jego metaforykę i szukamy własnych odniesień? Pewnie z tego powodu, że artysta nawet nie próbuje spojrzeć na nas z mentorskiego, czy też moralizatorskiego piedestału, nie ocenia nas, bo przecież tacy jesteśmy i w gruncie rzeczy nie zmieniamy się od tysiącleci; on jedynie opisuje własnym artystycznym językiem to wszystko, co dostrzega wokół siebie i co również widzi w sobie. Niejako w geście poczucia tożsamości i solidarności z nami – postaciami ze swych obrazów, artysta w czasie wernisażu przywdział wykonaną własnoręcznie ze skóry maskę kota.

Wielu krytyków sztuki próbowało wpisać cały nieprzebrany dorobek Stasysa Eidrigevičiusa w jakiś konkretny kierunek artystyczny poszukując w nim wątków metaforycznych, surrealistycznych, czy też symbolicznych, od których zresztą sam mistrz się nie odżegnuje; nad wszystkim jednak bierze górę wyobraźnia, nieokiełznany świat powracających motywów, zbudowanych na poetyckich skojarzeniach i swobodnie przepływającej podświadomości. To właśnie jest to tytułowe „Archiwum wyobraźni”…

A co sądzi o swej twórczości sam Stasys Eidrigevičius? „To bardzo osobista opowieść. Ten drewniany człowiek to ja – niepasujący do XXI wieku, trzymający się gdzieś na uboczu, z dala od tłumu, nauczony cieszyć się najprostszymi sprawami”.

Śmiało możemy powiedzieć, że oto uczestnicząc w piątkowy wieczór w wernisażu, mieliśmy do czynienia z niezwykle istotnym wydarzeniem kulturalnym w skali kraju i kto wie, czy nie najważniejszym eventem tego typu w tym roku w Płocku. Wystawę uświetni szereg wydarzeń towarzyszących, przygotowanych przez Płocką Galerię Sztuki, które w zamyśle mają przybliżyć zainteresowanym niezwykle bogatą i różnorodną twórczość artysty.

Wystawa będzie czynna do 21 maja br.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU