REKLAMA

REKLAMA

Alternatywa na Wiejskiej?

REKLAMA

Po telefonicznej interwencji naszego czytelnika odpowiadamy na poruszony przez niego problem: Czy zapomniana, choć kiedyś istniejąca ulica Wiejska może przynieść ulgę mieszkańcom osiedla Wielka Płyta?

Przeczytajrównież

Nie ma chyba innej, tak uniwersalnej nazwy ulicy jak ulica Wiejska. Dlaczego? W dziejach Płocka nazwę tę nosiły przynajmniej trzy uliczki. Dziś tak nazywa się uliczka osiedlowa na Borowiczkach, wcześniej nazywano tak uliczkę łączącą ulicę Gwardii Ludowej z Jarem Brzeźnicy. Jednak starsi mieszkańcy Płocka dobrze pamiętają ulicę Wiejską w jeszcze innej lokalizacji. Dziś najłatwiej byłoby ja sobie wyobrazić jako łącznik dwóch skrzyżowań Bielska/Obrońców Westerplatte oraz Przemysłowej/Gawareckiego.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Spoglądając na mapę Płocka z 1976 roku, uliczka ta o długości około 250 metrów nie miała wówczas większego znaczenia dla układu komunikacyjnego osiedla. Dziś, gdyby istniała, wpływ mogłaby mieć ogromny. No właśnie, gdyby była… Na mapach z 1987 roku ulicy trudno już szukać. Pas drogowy stał się częścią terenów Zakładów Mięsnych, a o uliczce zapomniano.

Teraz, gdy mieszkańcy osiedla Łukasiewicza (Wielka Płyta) borykają się, szczególnie w godzinach szczytu, z uciążliwymi korkami, jeden z naszych czytelników przypomniał mi o tej ulicy i zainspirował do napisania tego tekstu.

Obsługa komunikacyjna osiedla praktycznie w całości opiera się na ulicy Tysiąclecia oraz ulicy Przemysłowej i tak jest od wielu lat. Osiedle, pomimo tego, iż nie należy do najmłodszych, szczególnie w ostatnim okresie ciągle się rozwijało. Powstały galerie handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe, które generują duży ruch. Sam układ komunikacyjny, niestety, zmienił się niewiele, gdyż dokończono jedynie realizację przebicia ulicy Przemysłowej od Gwardii Ludowej do Tysiąclecia. Codzienną bolączką dla kierowców stały się korki na skrzyżowaniu Bielska/Tysiąclecia/Mickiewicza oraz Przemysłowa/Tysiąclecia, a dla pieszych krótki czas zielonego światła na przejściu przy Nomi. Już dziś wiadomo, że bez nowego rozwiązania i wyprowadzenia przynajmniej części aut z ulicy Tysiąclecia niewiele da się zrobić. Dlatego, według mnie, jak najbardziej warto zabiegać o przywrócenie byłej ulicy Wiejskiej mieszkańcom, pomimo, iż jej realizacji nie przewiduje obecnie obowiązujący na tym terenie miejscowy plan zagospodarowania terenu. Odtworzenie tej ulicy powinno pomóc, i to stosunkowo niedużym kosztem.

Jeszcze za czasów, gdy prezydentem Płocka był Mirosław Milewski, snuto plany przebicia ulicy Rutskich. Nic z tych planów jednak nie wyszło, a na przeszkodzie stanęły m.in. sprawy własności gruntów. Tymczasem od jakiegoś czasu wiadomo, iż na terenach za Starostwem Powiatowym powstają plany realizacji kolejnego sklepu wielkopowierzchniowego. Realizacja tego typu obiektu zaskutkuje wzrostem natężenia ruchu. Przewidziano, iż obsługa sklepu zapewniona będzie zarówno od strony ulicy Przemysłowej, jak i od ulicy Bielskiej, w związku z czym powstanie swego rodzaju połączenie ulic. Jednak tak naprawdę to rozwiązanie dedykowane będzie klientom, a nie pozostałym uczestnikom ruchu, co w konsekwencji nie wniesie nic pozytywnego, biorąc pod uwagę cały układ komunikacyjny osiedla.




Jak sprawdziłem, pas drogowy ulicy pozostał wydzielony (działka nr 93) i ma szerokość w granicach 12-15 m. Co więcej – jak widać na mapach, wzdłuż ulicy pozostała kanalizacja deszczowa. Do realizacji pełnoprawnej ulicy pozostałoby więc jedynie wykonanie nowej nawierzchni jezdni z chodnikami i ścieżką rowerową oraz przebudowa skrzyżowań zwykłych np. na ronda (wykluczam w tym przypadku realizację kolejnych sygnalizacji świetlnych). Koszt budowy 250-metrowego odcinka nie powinien przekroczyć kwoty 500 tys. złotych. Oczywiście, pozostaje kwestia własności terenu. Stosunkowo niedawno, bo w połowie 2010 roku, tereny po upadłych Zakładach Mięsnych kupił płocki Budmat. Czy dziś firma byłaby zainteresowana odsprzedaniem miastu tego terenu? Nie wiadomo. Zawsze można jednak wykorzystać specustawę drogową, aby polepszyć życie mieszkańcom.

Piotr Gryszpanowicz

mapka

Piotr Gryszpanowicz – mgr inż. budownictwa, były dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, obecnie prowadzi własną działalność – projektuje drogi, nadzoruje ich budowę i kieruje ich budową w Płocku i okolicach. Jest również wykładowcą na Politechnice Warszawskiej, prowadzi zajęcia z budownictwa komunikacyjnego (uczy jak powinno się budować i projektować drogi itp.). Pisze książkę o przemianach układu komunikacyjnego Płocka od końca XVIII wieku do dziś.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU