Jakie plany na najbliższe dni ma płocka Jutrzenka? Jak wykorzysta przerwę w rozgrywkach? Rozmawiamy o tym z zawodniczką MMKS Jutrzenki Płock – Aleksandrą Pawłowską.
PetroNews: Za wami trzy pierwsze mecze w drugiej rundzie. Niespodziewane wygrane w Olkuszu i u siebie z Kwidzynem rozbudziły apetyty. Dalej był nieco pechowy remis w Warszawie, ale chyba można powiedzieć, że dla Jutrzenki te kilka punktów to bonus. Jak oceniasz ten start drugiej rundy i te spotkania, które już za wami?
Aleksandra Pawłowska: – Rozpoczęłyśmy tę rundę w pełnym gazie, wygrana w Olkuszu napędziła nas jeszcze bardziej, co pomogło nam sprawić niespodziankę, wygrywając z liderem, czyli Kwidzynem. Pełne entuzjazmu zawitałyśmy do stolicy, gdzie, niestety, udało się wyrwać tylko jeden punkt. Tylko, albo aż. Jednak podsumowując te trzy pierwsze spotkania, mogę powiedzieć, że mamy powód do radości, bo zgarnąć pięć punktów w takich spotkaniach to nasze spełnienie marzeń. Cieszymy się z dotychczasowych wyników, ale teraz skupiamy się na tym, co przed nami, mając nadzieję, że nasza forma się utrzyma. A wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego jesteśmy głodne zdobywania kolejnych punktów.
No właśnie, teraz nasuwa się pytanie, czy ta przerwa w lidze wam nie przeszkodzi? Przecież kolejny mecz dopiero 1 kwietnia w Lublinie, a to spotkanie rozpocznie maraton.
– Na pewno początek drugiej rundy dał nam mocno w kość, ale dzięki temu, że kolejne spotkanie dopiero 1 kwietnia, dostałyśmy od trenerów kilka dni na regenerację i odpoczynek, co pomoże nam mocno przepracować kolejne tygodnie. Wiemy, że nie będą to łatwe treningi, ale właśnie to napędza nas do walki. Ciężko pracowałyśmy na treningach i chcemy, aby nasz wysiłek zaowocował podczas meczu. Od 1 kwietnia aż do świąt nie będziemy miały ani chwili na złapanie oddechu, ale każda z nas wie, o co gramy i jeśli dalej będziemy gryzły parkiet i pójdziemy za sobą w ogień, to utrzymamy dotychczasową formę, bo jak wiadomo: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Czy zatem w zbliżających się meczach: Lublin wyjazd, Derby Płocka, mecz z Tczewem u siebie, Jutrzenka będzie walczyła o komplet punktów?
– Nie mogę powiedzieć nic innego, niż TAK! Do każdego z tych spotkań podejdziemy tak jak zwykle, czyli z szacunkiem do przeciwnika, ale nie ukrywamy, że wszystkie te punkty są w naszym zasięgu i na pewno będziemy chciały po nie sięgnąć.
Przejdźmy więc do kolejnego ciekawego tematu. Utrzymanie w lidze to był wasz cel i taki też cel przedstawia oficjalnie wasz Zarząd. Prawdą jest, że matematycznie jeszcze nie możecie być tego pewni, ale chyba przewaga aż dziesięciu punktów nad miejscem spadkowym, a do końca zostało siedem meczów, pozwala spać spokojnie. Tym bardziej, że ostatni zespół z Tczewa przyjedzie do was, a do tego czekają tę drużynę mecze z Kielcami, Chorzowem i np. SMSem. Czy myślicie o tym, co dzieje się za waszymi plecami? Czy są może jakieś inne myśli?
– Nie myślimy ani o tym, co się dzieje za naszymi plecami, ani o tym, co dzieje się na początku tabeli. Wiadomo, że nie jest nam to obojętne, ale skupiamy się tylko i wyłącznie na sobie i na tym, aby w każdym spotkaniu osiągnąć jak najlepszy wynik. Jak już wiadomo, naszym celem jest utrzymanie się w lidze, na jak najlepszym i najkorzystniejszym miejscu.
Czyli teraz tylko i wyłącznie w głowie mecz z Lublinem?
– Zgadza się, to nasze najbliższe spotkanie i na tym się skupiamy. Zapominamy o tym, co było i nie myślimy o tym, co czeka nas w przyszłości. Teraz tylko jeden cel – zdobyć 2 punkty w Lublinie.
Co trzeba twoim zdaniem zrobić, by zdobyć punkty w Lublinie?
– Dać z siebie wszystko i oddać całe serducho. Jeśli każda z nas da coś od siebie, to razem jesteśmy w stanie przenosić góry!