Tuż przed wczorajszą debatą, Partia Razem zaprezentowała swoich kandydatów do parlamentu. W naszym okręgu będą reprezentować ją m.in. Magdalena Malińska, Rafał Trzeciak oraz Piotr Łuszczyński.
– W czasie kampanii, politycy przypominają sobie o nas, obiecują różne rzeczy, ale już gdzieś w listopadzie zaczynają zapominać, a w grudniu w ogóle już o tym nie pamiętają. Brakowało nam reprezentacji – tak mówili o przyczynach powstania swojego ruchu. – Jest nas już 500 na Mazowszu i kilka tysięcy w Polsce. Kampanię prowadzimy sami, bez bzdurnych billboardów i macherów od marketingu. Literki robimy i trzymamy sami, sami przygotowujemy konferencje – mówili o swojej działalności.
– Jesteśmy pierwszą partią, która powstała wokół programu, który opiera się na sześciu filarach. Pierwszym, najważniejszym z nich, jest hasło „inna polityka jest możliwa”. To jest czas, kiedy obywatele mogą zająć się reprezentowaniem swoich interesów. Niestety, politycy wszystkich frakcji od lewa do prawa nas zawiedli. Obiecują rzeczy, których nie spełniają. Tymczasem nasza sytuacja jako pracowników stale się pogarsza. Postulujemy ograniczenie kadencyjności posłów do dwóch kadencji oraz obniżenie pensji poselskiej do trzykrotności płacy minimalnej. Posłowie doskonale zdawaliby sobie sprawę, w jakich warunkach żyje większość Polaków – mówiła Magdalena Malińska. – Drugi filar dotyczy sprawiedliwych podatków. Kwota wolna od podatku jest za niska. Uważamy, że najubożsi powinni płacić mniej, za to należy podnieść podatki najbogatszym i wielkim firmom zagranicznym, które korzystają z wielu ulg – dodała.
– Chciałbym kłaść podwaliny pod stabilny wzrost. Nie tylko krótkoterminowe zyski, ale przede wszystkim wypracowanie systemu, które pozwolą wykorzystać potencjał wykształconych Polaków. W tej chwili ten potencjał się marnuje. Z Płocka wyjechało bardzo dużo młodych ludzi i nie planują wracać, bo nie widzą tu perspektyw dla siebie. O tych ludzi trzeba walczyć. Potrzebujemy stabilnych miejsc pracy, w których ludzie będą mogli rozwinąć skrzydła i będą oddawać swoje najlepsze życiowe pomysły na wzrost firm, którym ufają, a nie takim, które ich po prostu zwolnią – przedstawiał swój program Rafał Trzeciak.
Na stabilnym zatrudnieniu oraz promowaniu budowy mieszkań komunalnych pod wynajem swoją kampanię oparł Piotr Łuszczyński. – Są to bardzo istotne kwestie dla milionów Polaków. Niestabilne zatrudnienie dotyka ponad 30% zatrudnionych w Polsce. Są to umowy cywilnoprawne, tzw. umowy śmieciowe, które nie dają żadnego zabezpieczenia na przyszłość. Jest to bardzo, bardzo duży problem. Łączy się z tym też budowa mieszkań komunalnych. Jak podaje EuroStat, młodzi Polacy w wieku 25-34 lata na starcie mieszkają głównie z rodzicami, to jest ponad 50%, w przypadku umów cywilnoprawnych nawet 60% – mówił kandydat na posła.
– Nie liczymy na żadną konkretną ilość mandatów. Chcemy budować stabilny ruch obywatelski, który ma bardzo silne postulaty, ma bardzo konkretny program co do którego wszyscy się zgadzamy. To jest praca na lata. Wiemy, że niektóre postulaty są kontrowersyjne. To jest bardzo długi marsz i on będzie trwał – deklarowała Magdalena Malińska.
Jaki mają pomysł na likwidację umów cywilnoprawnych, czyli potocznych „śmieciówek”? – Postanowiliśmy wprowadzić minimalną płacę godzinową, różną w zależności od umów. Przy umowie o pracę wynosiłaby ona 15 złotych za godzinę, a przy umowach śmieciowych 20 złotych za godzinę. Pracodawcom przestałoby się opłacać zatrudnianie ludzi na umowach śmieciowych. Postulujemy też zwiększenie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy, która obecnie działa na fikcyjnych zasadach – odpowiadała kandydatka na posła.